- Muzyka cygańska jest jak bardzo głęboka podróż. Przejawią się w niej wszystkie uczucia, od smutku po radość. To jest opowieść o tym, co Romom towarzyszyło przez te wszystkie dziesiątki i setki lat życia. W muzyce wyrażamy nasze najszczersze, najgłębsze i najstarsze uczucia - mówił Roland Bilicki.
Gość Jedynki od 14. roku gra na skrzypcach, ale muzykę miał zaszczepioną w genach. Zaczynał jeszcze jako dziecko w zespole swojego ojca. Dziś kontynuuje rodzinną tradycję, ale już w nieco innej, nowocześniejszej formie.
- Kiedyś w zespole ojca nie było na przykład perkusji. U mnie już jest, co troszeczkę zmienia i urozmaica brzmienie. Jestem z tego zadowolony. Myślę, że trzeba iść do przodu, jednocześnie nie zatracając tych tradycyjnych wartości. Ale mój tata do tej pory nie może zaakceptować tego, że używamy perkusji - przyznał Roland Bilicki.
Posłuchaj całej rozmowy Marii Szabłowskiej i jej gościa.
pg