Do żelaznego kanonu piosenek, z których Ryszard Poznakowski jest zadowolony, a lubią je także słuchacze, należą "Mały książę", "Trzynastego", "Gdzie się podziały tamte prywatki", "Chałupy", a także "Znamy sie tylko z widzenia" czy "Byłaś tu" z repertuaru Trubadurów.
- Czasy są piękne, gdy się ma dwadzieścia parę lat. Nawet otaczająca rzeczywistość nie ma znaczenia, bo jej się po prostu nie widzi. A ten okres dla Trubadurów był szalenie pracowity. Rekord pobiliśmy w Zielonej Górze, gdy zagraliśmy w sobotę 6 koncertów, a w niedzielę 7 - podkreślił kompozytor w rozmowie z Marią Szabłowską.
Ryszard Poznakowski dodaje, że wszystkie etapy działalności mają dla niego znaczenie. Z wykształcenia fagocista, nauczył się także gry na saksofonie i fortepianie, występował z Czerwono-Czarnymi, jest aranżerem i reżyserem dźwięku. - Wcześnie się nauczyłem, że artyście nie wolno dać się zaszufladkować; on powinien realizować się w różnych specjalnościach. Lubię postrzegać świat jako obiekt do eksperymentu, do nauk. A do połączenia wszystkich nauk dochodzi podczas pisania utworu.
PR/A.Szozda
Jak sam przyznaje, działalność społecznikowską ma we krwi. W "Leniwej Niedzieli" Ryszard Poznakowski opowiedział więc o tym, jak obchodzi się Wielkanoc we wsi, której jest sołtysem, wyjaśnił, na czym polega dobór muzyki do słów, oraz zaprezentował na antenie Jedynki zupełnie nową piosenkę... o teściu, którą pisał "tylko" cztery lata.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!