W lipcu 2012 roku muzyk gościł w Polsce na 6. edycji Festiwalu Legend Rocka. W Dolinie Charlotty wystąpił wraz z innym muzykiem The Doors Robby'm Kriegerem.
Wspaniały głos odziedziczył po matce, która pochodziła z Polski. Zresztą wśród krewnych Raya Manzarka jest znacznie więcej Polaków. Jak Ray Manzarek wspomina swoje pierwsze spotkanie z wokalistą zespołu Jimem Morrisonem? - Byliśmy studentami, spotkaliśmy się na plaży. Jim powiedział, że pisze i śpiewa, więc poprosiłem, żeby coś pokazał. Wstydził się, ale w końcu zaśpiewał, a ja byłem zachwycony. Wiedziałem, że stworzymy zespół i zarobimy miliony dolarów, że będziemy grali "psychodelię" i nic nas nie zatrzyma. Wiedziałem też, że dziewczyny pokochają Jima - mówił muzyk.
Pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku problem alkoholowy Morrisona stał się już tak poważny, że wpływał na pracę zespołu - wspominał Manzarek. - Aresztowanie na scenie podczas koncertu było absurdalne, przeżywaliśmy to bardzo. Ale co mogliśmy zrobić? On był dziki, nieprzewidywalny, a jednocześnie wspaniały i ludzie go kochali - opowiadał.
Muzyk przyznał, że sam był wówczas spokojniejszy. - Miałem już wtedy żonę, byłem trochę starszy, nie taki szalony. Trzymanie zespołu w ryzach wziąłem na siebie - wspominał.
Dlaczego - do śmierci Raya - w The Doors grało tylko dwóch z trzech żyjących członków zespołu i co było tajemnicą ich sukcesu? Jakie słowa po polsku znał Manzarek i dlaczego śmierć Morrisona była jego zdaniem dziwna? O tym wszystkim słuchaj w wywiadzie radiowej Jedynki.
Rozmawiała Maria Szabłowska.
- - -
Ray Manzarek zmarł 20 maja 2013 roku na raka w szpitalu w Rosenheim w Niemczech. Miał 74 lata.
(ei)