- Odkąd pracuję w radiu słyszę, że jesteśmy już przeszłością. Tymczasem okazuje się, że to właśnie w radiu tkwi przyszłość, bo coraz więcej ludzi rezygnuje z telewizji. Znam mnóstwo takich ludzi w Warszawie i w całej Polsce. Rezygnując z telewizji, pozostają wierni radiu publicznemu, bo wiedzą, że to właśnie ono wychowuje, uczy i bawi. Stara się sprawić, by wszyscy znajdowali zrozumienie dla siebie, ale również potrafili zrozumieć innych - mówił w "Sobocie z Radiową Jedynka" Janusz Kukuła, dyrektor Teatru Polskiego Radia.
Od lat z Teatrem Polskiego Radia związany jest Henryk Talar - zdobywca nagrody aktorskiej podczas tegorocznego Festiwalu "Dwa Teatry". - Do teatru przychodzi się na 2-3 godziny i koniec. Natomiast teatr radiowy przez to, że jest tak dalekosiężny ma szansę zaistnieć na dłużej. Nie tylko na czas emisji - podkreślał
W słuchowisku "Ludzie przy rzece" gra m.in. Andrzej Mastalerz. - Dla mnie najważniejsze jest to, że Teatr Polskiego Radia to jedno z niewielu już miejsc, gdzie dba się o poprawność języka i o zawodowstwo. Nasz zawód jest teraz troszeczkę pauperyzowany przez udział osób, które się do tego nie nadają. Na szczęście radio to dosyć boleśnie weryfikuje i tutaj mogą pracować tylko zawodowcy - stwierdził.
17. Piknik Naukowy na antenie Polskiego Radia >>>
Z kolei dla Ewy Konstancji Bułhak praca w Teatrze Polskiego Radia oznacza przede wszystkim spełnienie. - Jestem w stanie pojawić się w głowie każdego słuchacza jako ktoś inny. I tak czarować tym słowem, żeby przenieść na drugą stronę moje emocje i to co staram się stworzyć. Jest to sedno mojego zawodu, który jest jednocześnie moją pasją - tłumaczyła.
Na rangę słowa w Teatrze Polskiego Radia zwracał natomiast uwagę Rafał Wojasiński, autor słuchowiska "Ludzie przy rzece". - Tu nie trzeba się napinać, a to co się stworzyło żyje, ma siłę i daje poczucie sensu. Bo bardzo rzadko tekst daje poczucie sensu, a to jest takie miejsce, gdzie ten sens jest - mówił.
Pracą całego zespołu nad słuchowiskami Teatru Polskiego Radia wielokrotnie miał okazję kierować Waldemar Modestowicz. - Od 30 lat jest to dla mnie wielka trema, ale i wielka przygoda. Traktuję to jako spotkanie z ludźmi w dobrej sprawie - wyjaśnił reżyser.
Rozmawiał Roman Czejarek.
pg