Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 25.06.2013

Projekt Volodia. Wszystko zaczęło się od Wysockiego

Vołodia to miał być jednorazowy eksperyment muzyczny. Miał polegać na połączeniu twórczości rosyjskiego pieśniarza i poety Włodzimierza Wysockiego z muzyką Toma Waitsa. Ale efekty przeszły wszelki oczekiwania.
Janusz KasprowiczJanusz KasprowiczWojciech Kusiński/PR
Posłuchaj
  • Projekt Volodia zaczął się od Włodzimierza Wysockiego (Muzyczna Jedynka)
Czytaj także

Projekt Volodia spodobał się tak bardzo, że na początku czerwca pojawiła się druga płyta, choć już z piosenkami innych bardów i poetów - Toma Waitsa, Leonarda Cohena, ale też do tekstów Władysława Broniewskiego. - Broniewski znalazł się w momencie, w którym odkryliśmy twórczość Broniewskiego tę mało popularną i mniej znaną i stwierdziliśmy, że wkomponował się bardzo dobrze w całokształt projektu. Broniewski pisał o kobietach i o innych męskich rzeczach również - mówi Janusz Kasprowicz, wrocławski muzyk, który zainspirował projekt.
Album jest zatytułowany „Męski świat”, choć gość radiowej Jedynki zarzeka się, że nie jest antyfeministyczna, ani szowinistyczna. Płyta różni się od pierwszej, na której były wyłącznie piosenki Włodzimierza Wysockiego. Muzycznie jest bardzo różna, bo jest na niej nawet flamenco, choć stylistycznie raczej dość konsekwentna.

Janusz Kasprowicz wyjaśnia, że muzyka jest dość prosta, ale tak miało być. - Takie jest założenie. Teksty są najważniejsze - podkreśla muzyk. Cieszy się, że cały czas są ludzie, którzy chcą wsłuchiwać się w takie teksty. - Podczas koncertów widać po reakcjach, że wsłuchują się w teksty - zauważa gość "Muzycznej Jedynki" .
Gościnnie na płycie pojawił się aktor Mirosław Baka. Zespół współpracował z nim od dawna, a aktor występował sporadycznie również na koncertach.

Janusz Kasprowicz zaprosił na imprezę muzyczną w Góry Stołowe. "Wołodia pod Szczelińcem” to pierwsza, cykliczna (odbywająca się po raz trzeci) impreza muzyczna w Polsce poświęconą twórczości Włodzimierza Wysockiego. Kasprowicz jest jej inicjatorem i dyrektorem artystycznym. Miejsce wybrano nieprzypadkowo, bo gość Jedynki chciał, aby nie odbywała się ona w miejscu popularnym, dużym mieście, czy znanym kurorcie. - Może dlatego, żeby na festiwalu nie znalazła się przypadkowa publiczność, ale prawdziwi miłośnicy twórczości Wysockiego. Na imprezie też są śpiewane piosenki Jacka Kaczmarskiego.
Płyta ukazała się pod patronatem portalu Polskiego Radia polskieradio.pl .
Rozmawiała Iza Żukowska.
(ag)