Od piątku trwa Piknik Country & Folk. Radiowa Jedynka jest patronem medialnym imprezy. Gwiazdą pierwszego dnia był amerykański muzyk Ray Scott, który wystąpił z legendą polskiego country Lonstarem.
Michał Lonstar podkreśla, że nie czuje się twórcą jakiejkolwiek specyficznej odmiany muzyki country, lecz po prostu amerykańskim countrowcem. - Jestem Polakiem, ale wykonuję muzykę, którą pokochałem jako siedmiolatek - powiedział radiowej Jedynce. Jak podkreślił, tej miłości jest wierny do dziś.
Ostatnie płyty Lonstara były anglojęzyczne. - Może to nie ładnie zabrzmi, ale uważam, że polski języka absolutnie nie nadaje się do śpiewania - tłumaczy. Po przeciwnej stronie stawia język angielski, który, jak twierdzi, jest bardzo elastyczny. - Ma bardzo dużo fonów, które sprzyjają emisji głosu. Wolę pisać po angielsku, bo w tym języku muzyka country brzmi. W języku polskim nie brzmi, albo brzmi dużo gorzej - wyjaśnił Lonstar.
Zwykle artysta pisze jednak po polsku, bo, jak tłumaczy, większość polskich słuchaczy nie zna angielskiego albo przynajmniej nie zna na tyle, by rozumieć wszystkie subtelności i metafory w obcym języku. - Zależy mi na tym, żeby to było czytelne, bo muzyka country polega na sile tekstów i zawartych w nich historii. Czasami są to opowieści dowcipne, czasami smutne, ale zawsze związane z życiem - powiedział Lonstar. Podkreślił też, że nigdy nie wymyśla tekstów. Patrzy, obserwuje i słucha, a potem to, co go porusza, umieszcza w piosenkach. - Nie ja jestem autorem tych utworów, tylko życie. Ja je spisuję i relacjonuję - powiedział Michał Lonstar w audycji "Muzyka nocą".
Z Michałem Lonstarem rozmawiali Jerzy Głuszyk i Paweł Sztompke.
tj
W niedzielę kolejne emocje związane z Piknik Country & Folk w Mrągowie. Wystąpią m.in. zespoły Hamak, Manson, Oddział Zamknięty, Dżem, Wilki oraz Patrycja Markowska.
Słuchajcie relacji z Piknik Country & Folk w niedzielę, 28 lipca >>>