Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Tomasz Jaremczak 29.07.2013

Waldemar Pokromski na festiwalu Dwa Brzegi: pracownia charakteryzatora to też konfesjonał

- Spowiednikiem też często jestem. Szczegółów jednak nie zdradzę, bo mógłby wybuchnąć nowy skandal - powiedział radiowej Jedynce na festiwalu Dwa Brzegi charakteryzator Waldemar Pokromski.
Waldemar Pokromski i Robert Więckiewicz na planie filmu Wałęsa. Człowiek z nadzieiWaldemar Pokromski i Robert Więckiewicz na planie filmu "Wałęsa. Człowiek z nadziei"Marcin Makowski/walesafilm.pl

Waldemar Pokromski współpracował z najwybitniejszymi twórcami kina. Przyznał jednak, że specjalnym reżyserem jest dla niego Michael Haneke. - Pracuję z nim od kilkunastu lat. Robię jego wszystkie filmy. Dobrze się rozumiemy, ma do mnie zaufanie - powiedział. Razem zrobili takie filmy, jak "Pianistka", "Funny games", "Biała wstążka", "Zamek", "Ukryte, czy "Czas wilka".

Pokromski wyjaśnia, że Haneke nie udziela specjalnych wskazówek. Mówi ogólnie o charakterze postaci. - Bardzo ważne są u niego próby przed zdjęciami charakteryzacji. Nawet z małymi rolami i statystami robi się próby, które on zatwierdza. Jest bardzo dokładny, nie da się przed nim nic ukryć - przyznał Pokromski.

>>> Grażyna Torbicka poleca to, co najlepsze na festiwalu Dwa Brzegi >>>

Pokromski współpracował też z Romanem Polańskim przy filmach "Pianista" i "Dziewiąte wrota". Potwierdził, że również Polański dba o każdy szczegół na planie filmowym. - Należy do tych, co wiedzą najlepiej. Do tego stopnia, że gdy były sceny z krwią, to brał kanister z krwią i ją lał. Twierdził, że pamiętał, jak to wyglądało - powiedział Pokromski. Przyznał też, że Roman Polański ma silną osobowość. W jednej chwili potrafi się rozgniewać, a zaraz później zabawić ekipę anegdotami. - To jednak, jak w najlepszej rodzinie - powiedział Pokromski.

A praca z Dustinem Hoffmanem przy "Pachnidle"? - Bałem się przed jego przyjazdem, co to będzie. Opowiadano, że jest cholerykiem, że robi awantury. Okazał się człowiekiem  bardzo miłym, lubił się malować - powiedział Pokromski.

Trochę strachu było też przed współpracą ze Stevenen Spielbergiem przy "Liście Schindlera". Bo jak powiedział Pokromski, wokół reżysera tworzono "otoczkę" i traktowano go jak półboga. Z planu zapamiętał, że po dwóch tygodniach chciał odejść. - System pracy po 20 godzin nie odpowiadał mi, ale jakoś dałem radę - powiedział charakteryzator. Jego zdaniem tak właśnie jest w amerykańskim kinie, które przyjeżdża kręcić do Europy. - W Ameryce są bardzo silne związki zawodowe i tam muszą przestrzegać godzin pracy. Gdy wyjeżdżają z Ameryki, mogą sobie na więcej pozwolić - powiedział Pokromski.

Geniusz Waldemara Pokromskiego będziemy mogli też podziwiać w filmie Andrzeja Wajdy "Wałęsa. Człowiek z nadziei”. W rozmowie z Joanną Sławińską przyznał, że przy tym obrazie było dużo pracy, zwłaszcza przy scenach z filmowym Lechem Wałęsą. Samych wąsów było kilkadziesiąt rodzajów.  - Kręciliśmy film, który zaczynał się i kończył w innych latach. Trzeba było zmieniać wąsy. Raz były krótsze, innym razem dłuższe. Jaśniejsze i ciemniejsze - powiedział Pokromski. Dużo  czasu musiał też poświęcić ogólnej charakteryzacji Roberta Więckiewicza, który gra Wałęsę. - Początkowo jest szczuplejszy, potem grubszy. Zmienia się całą sylwetkę, nie tylko włosy i makijaż - powiedział Pokromski.

Zdaniem Pokromskiego najważniejsze w charakteryzacji jest to, żebyśmy nie widzieli jej na ekranie, żeby nie była robiona grubą kreską. Natomiast sam charakteryzator musi być dyplomatą i psychologiem. Pracuje przecież między aktorem i reżyserem. Ma zadowolić obie strony.

Z Waldemarem Pokromskim rozmawiała Joanna Sławińska

Festiwal Dwa Brzegi potrwa do 4 sierpnia. Zapraszamy do wysłuchania relacji i audycji specjalnych.

"Spotkanie z Mistrzem" na antenie Jedynki w każdą niedzielę po godz. 22.00

(tj)