Barbara Stępniak-Wilk jest wykształconą wokalistką i uczyła się śpiewu operowego. Ma też wykształcenie polonistyczne i muzyczne. Dlatego woli, żeby nazywać ją jako śpiewającą autorką, bo określenie obejmuje wszystkie obszary jej zainteresowań. Napisała też książeczkę dla dzieci, wysłała na konkurs i zdobyła drugą nagrodę w tej kategorii wiekowej (pierwszej nie przyznano). Ale generalnie lubi krótką formę. Teraz wraca do pracy nad tomikiem wierszy. Będzie dołączona do niej płyta, na której wystąpią również Anna Dymna i Jan Nowicki.
Gość "Muzycznej Jedynki" bardzo się cieszy, że od października będzie prowadziła salony literacko-muzyczne w Nowohuckim Centrum Kultury. - Tam będę się starała przedstawić widzom poetów, ale także poetów piosenki, takich troszkę jak ja śpiewających autorów, twórców poetyckich tekstów piosenek - wyznaje. To będzie kontynuacja jej wielkiej pasji, bo przez sześć lat prowadziła w Radiu Kraków audycje "Muzyczna bombonierka", poświęcone piosence literackiej.
W październiku 2012 roku ukazała się jej płyta "Przywidzenia", a na niej piosenka "A gdyby", która powstała - jak to określiła artystka - trochę na marginesie. - Było słoneczne popołudnie, wzięłam gitarę do ręki, napisałam taką pioseneczkę i dołączyłam do tej płyty w podzięce dla mojego męża, który jest realizatorem dźwięku i nagrywał tę płytę - mówi Barbara Stępniak-Wilk. Na razie nie wie jeszcze, co będzie na następnej płycie, choć ma już pewne wizje. - W momencie kiedy kończy się nagrywać płytę ma się w zanadrzu już kolejne piosenki - przyznaje gość Jedynki.
Wkrótce ma się ukazać płyta "Krajobraz rzeczy pięknych" Andrzeja Zaryckiego, na której znalazły się dwie piosenki z jej słowami i w jej wykonaniu. - To zaszczyt dla mnie - wyznaje, bo Andrzej Zarycki jest uznanym kompozytorem. W tym dwupłytowym albumie zebrano piosenki Andrzej Zaryckiego w wykonaniu różnych artystów.
Rozmawiała Iza Żukowska.
(ag)