Posłanka PiS Beata Szydło oceniła w ”Sygnałach dnia”, że zapowiedzi rządu, by objąć składkami do ZUS tzw. umowy śmieciowe, to krok w dobrym kierunku. - Deklaruję naszą otwartość na rozmowę na dyskusję ten temat – powiedziała posłanka w imieniu swojej partii.
Jak podkreśliła, umowy o dzieło czy umowy-zlecenie powinny być wyjątkiem, nie regułą. Beata Szydło oceniła przy tym, że walka z umowami śmieciowymi nie uda się, jeśli przepisy nie uwzględnią również interesów pracodawców. Zaznaczyła, że PiS chce przedstawić odpowiedni system zachęt dla przedsiębiorców, by odejście od umów śmieciowych im się opłacało. - Natomiast jeżeli Donald Tusk tylko i wyłącznie będzie chciał przerzucić koszty ”szusowania” tych umów na przedsiębiorców, to nie jest to dobry kierunek – powiedziała.
Posłanka dodała, że składki to nie jedyny problem związany z zatrudnieniem - trzeba mówić o tworzeniu trwałych miejsc pracy i wzroście wynagrodzenia. Zapowiedziała, że propozycje związane z zatrudnieniem będą zaprezentowane w programie gospodarczym PiS 15 lutego.
Zmiany w OFE
Beata Szydło wyraziłą żal, że zdecydowała się na odkładanie na emeryturę w OFE. Posłanka PiS uważa przy tym, że ostatnie zmiany w sprawie Otwartych Funduszach Emerytalnych nie idą w dobrym kierunku. - Tylko i wyłącznie pogarszają sytuację tych, którzy zdecydują się pozostać w OFE. Rozwiązują tak naprawdę problemy finansów publicznych, prawdopodobnie (tylko) na dwa lata. Jeśli do tego nie zostanie zmieniony zakres progów ostrożnościowych, będzie istniała możliwość i pokusa, że w okresie wyborczym rząd i PO zechcą potraktować te zmiany jako swoisty fundusz wyborczy – mówiła Beata Szydło.
Beata Szydło podkreśliła, że PiS chciałby odejścia od wydłużonego okresu przejścia na emeryturę w wieku 67 lat i pełnej dobrowolności wyboru w sprawie OFE. - Chodzi o to, że jeśli ktoś odejdzie z OFE, to z całym zgromadzonym kapitałem. To co zrobił rząd, to proteza, który ma stworzyć wrażenie, że system się poprawia – krytykowała posłanka opozycji.
Beata Szydło podkreśliła, że trzeba rozmawiać o tym, w jaki sposób podnieść w Polsce płace. W tym kontekście zauważyła, że Węgrzy zdecydowali się na subsydiowanie wynagrodzeń w niektórych przypadkach.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
agkm
>>>Zapis całej rozmowy