Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Piotr Grabka 25.02.2014

Ambasador Ukrainy w Polsce: obawiam się dezintegracji mojego kraju

- Dzięki narodowi ukraińskiemu, który wyszedł na ulice, jest szansa, że będziemy budować nową, demokratyczną i europejską Ukrainę. Obawiam się natomiast dezintegracji terytorialnej, bo to byłoby bardzo niekorzystne dla Ukrainy - mówił w Jedynce Markijan Malski, ambasador tego kraju w Polsce.
Ambasador Ukrainy w RP Markijan Malski (w środku) przemawia podczas wiecu przed ukraińską ambasadą na zakończeniu marszu solidarności z opozycją na UkrainieAmbasador Ukrainy w RP Markijan Malski (w środku) przemawia podczas wiecu przed ukraińską ambasadą na zakończeniu marszu solidarności z opozycją na UkrainiePAP/Grzegorz Jakubowski

Gość "Sygnałów dnia" podkreślał, że "Ukraina to chyba jedyny kraj w Europie, gdzie ludzie giną za ideę europejską". Jednocześnie przypomniał, że główną przyczyną protestów antyrządowych było niepodpisanie przez Wiktora Janukowycza umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą podczas szczytu w Wilnie w listopadzie ubiegłego roku.

Po odsunięciu od władzy przez ukraiński parlament Wiktor Janukowycz mówił w sobotę w jednej z prywatnych stacji telewizyjnych z Charkowa, że to zamach stanu. – Gdy naród walczy o swoją wolność i przyszłość swoich dzieci, to nie można w żadnym razie nazwać tego zamachem stanu - przekonywał ambasador Ukrainy w Polsce.

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>


Zdaniem Markijana Malskiego najlepiej dla Ukrainy będzie, jeśli w nowej rzeczwistości politycznej kluczowe role odgrywać będą liderzy Majdanu, a nie dotychczasowi przywódcy opozycji czy Julia Tymoszenko. - Majdan pobudził do działalności politycznej wiele osób niezwiązanych ani ze starą tradycją polityczną, ani z politykami przeszłości, ani z praktykami korupcyjnymi, które istniały w państwie - tłumaczył.

Gość Jedynki dziękował polskiemu społeczeństwu i polskim politykom za okazane wsparcie. - Aktywne zaangażowanie Polski na różnych poziomach, m.in. prezydenta Komorowskiego, zapobiegło dalszemu rozlewowi krwi. Bardzo ważna dla nas była dyplomatyczna podróż premiera Tuska po różnych krajach Unii Europejskiej, a szczególnie prawie codzienne zaangażowanie Radosława Sikorskiego w sprawy ukraińskie. Uważam,  że właśnie aktywny udział ministra spraw zagranicznych Polski przymusił Janukowycza do podpisania porozumienia - stwierdził Markijan Malski.

Sikorski: moim obowiązkiem było przestrzec stronę opozycyjną na Ukrainie >>>

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.

pg

>>>Zapis całej rozmowy