Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Katarzyna Karaś 04.09.2014

"Obrona państw należących do NATO musi być traktowana wystarczająco poważnie"

W czwartek w walijskim Newport rozpoczął się szczyt NATO. O tym wydarzeniu rozmawiamy w radiowej Jedynce z byłym wiceministrem obrony Romualdem Szeremietiewem.
Brytyjski premier David Cameron i prezydent USA Barack ObamaBrytyjski premier David Cameron i prezydent USA Barack ObamaPAP/EPA/CHRISTOPHER JONES

- Stoimy w obliczu dramatycznej zmiany sytuacji w dziedzinie bezpieczeństwa - powiedział sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen po przybyciu do Walii na szczyt Sojuszu.
W ocenie gościa audycji "Z kraju i ze świata" w radiowej Jedynce, byłego ministra obrony, eksperta ds. wojskowości, Romualda Szeremietiewa, Sojusz Północnoatlantycki musi wrócić do tego, co było, gdy istniała rywalizacja na osi wschód-zachód, między USA a ZSRR.
Jego zdaniem należy sprawić, aby znów obrona terytoriów wszystkich państw należących do NATO, w tym Polski, była traktowana wystarczająco poważnie.
Rusza szczyt NATO. "Odbywa się w krytycznym momencie" [relacja]>>>
Według ekspertki instytutu Carnegie Europe Judy Dempsey, "Polska będzie pewnie trochę zawiedziona, ale nie ma politycznej woli, by ustanowić stałe bazy w krajach wschodniej części NATO". Żołnierze Sojuszu mają stacjonować w Europie Środkowo-Wschodniej rotacyjnie.
Jak wyjaśnił rozmówca Zuzanny Dąbrowskiej, Amerykanie szukają formuły, by pogodzić obawy, które wyrażają niektóre europejskie państwa, głównie Niemcy, że rozlokowanie na wschodzie stałych baz może szczególnie zdenerwować Rosję z ich osobistym przekonaniem, że tego typu umocnienia są potrzebne i konieczne.
Szeremietiew jest zdania, że ostateczna decyzja w tej sprawie należy do USA. Jeśli amerykańskie władze zdecydują się na wzmocnienia w Europie Środkowo-Wschodniej, to tak się stanie. Podkreślił, że już decyzja o rotacyjnej obecności wojsk Sojuszu to znaczący postęp.

Wysłuchaj całej audycji!

Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
(Jedynka/PAP/IAR/kk/ag)