Gość radiowej Jedynki mówił, że w ostatnim czasie odnotowano ok. 40 tys. zachorowań na grypę lub choroby grypopodobne. Czasem największych zachorowań będzie styczeń i luty, ale już teraz warto się zaszczepić, gdyż jest to najskuteczniejszy sposób na zabezpieczenie się przed tą chorobą.
Prof. Adam Antczak zwracał uwagę, że obecnie dużo jest tak zwanych "zwykłych przeziębień" i ostrzegał, że u osób z obciążeniami zdrowotnymi, wcale takie przeziębienie nie musi być "zwykłe", gdyż może mieć niebezpieczne następstwa.
Mówił, że Polacy zapomnieli o tym, jak bardzo groźną chorobą jest grypa, gdyż w ostatnich kilku latach, choć było dużo zarażeń, to jednak były one w większości przypadków stosunkowo łagodne.
- Przede wszystkim należy pamiętać, że grypie można zapobiegać stosując szczepienia. To jest bardzo ważna rzecz, że posiadamy narzędzie, którym możemy się chronić. Polacy niechętnie się szczepią, robi to obecnie jedynie 4 proc. z nas i obserwujemy tendencję spadkową. - Szczepionki są bezpieczne i bardzo skuteczne - tłumaczył w "Sygnałach dnia".
Mówił o tym, że Polacy nie lubią się szczepić, gdyż wielu z nich nie ufa takiemu środkowi zapobiegania chorobom. Przypominał, że istnieje wiele stereotypów dotyczących szczepień, a bazujących na ludzkim strachu i niewiedzy, np. że szczepić nie powinny się kobiety w ciąży. Dodał, że bardzo ważne jest, by zabezpieczać w ten sposób dzieci i to począwszy od 6 miesiąca życia. - Jednym z najczęstszych powikłań spowodowanych grypą u dzieci jest utrata słuchu - przestrzegał lekarz.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
pp/ag