Wśród decyzji, które okazały się dyskusyjne, Tadeusz Truskolaski wymienia sprzedaż udziałów Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, co było bardzo mocno krytykowane przez opozycję. Prezydent dodaje, że miasto ma się czym poszczycić, dlatego mimo czarnej kampanii, liczy na znaczące poparcie.
Gość audycji "Z kraju i ze świata" przyznaje, że na dobry wynik może mieć wpływ niedawne otwarcie stadionu. - Na dzień otwarty przyszło 40 tysięcy osób, a na pierwszy mecz, i to wygrany, przyszło ponad 20 tysięcy. To na pewno poprawia nastroje - dodaje Truskolaski.
Jakiś czas temu, na białostockich stadionach ujawnił się problem ksenofobii. - Wdrożyliśmy duży program przeciwko takim działaniom i od półtora roku nasze miasto może być przykładem właściwych zachowań - mówi Truskolaski w radiowej Jedynce. Wyjaśnia, że na ten program został przeznaczony milion złotych, a w akcję zaangażowali się nawet piłkarze Jagiellonii Białystok.
Gość Jedynki przyznaje, że znaczącym problemem w mieście jest duże bezrobocie. Kontrkandydat Tadeusza Truskolaskiego - Robert Żyliński z komitetu "Rozbudzony Białystok” zarzuca obecnym władzom, że doprowadziły do spadku atrakcyjności inwestycyjnej aglomeracji, która gospodarczo przegrywa nawet z Łapami. - On nic nie proponuje poza tym, że mówi, żeby współpracować z gminami, a my robimy to od pięciu lat. Albo nie wie co się dzieje, albo robi to celowo - odpowiada na zarzuty obecny prezydent Białegostoku.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska
iz/ag