- Musimy sobie powiedzieć jasno, że przez lata restrukturyzacji non stop wprowadzane oszczędności doprowadziły do tego, że myśmy się zapóźnili jako branża w sensie inwestycyjnym. Dzisiaj daleko nam do technik chociażby naszych kolegów z niemieckiego górnictwa - powiedział Dariusza Potyrała.
Szef Związku Zawodowego Górników w Polsce ocenił w "Sygnałach dnia", że sytuacja w górnictwie jest bardzo trudna. - Problemy narosły od lat do niewyobrażalnych rozmiarów. Dzisiaj bez interwencji państwa i bez pomocy osób odpowiedzialnych za górnictwo, nie rozwiążemy sami, jako branża, tych problemów - stwierdził.
Często mówi się, że problemy w górnictwie wynikają z tego, że przez ostatnie 25 lat nikt nie odważył się zrestrukturyzować tej branży. Gość radiowej Jedynki podkreślił, że jest to nieprawda. Wskazał, że jeszcze kilkanaście lat temu w górnictwie było zatrudnionych ponad 400 tys. osób, dziś jest to ok. 100 tys. Do tego wiele kopalń zostało zlikwidowanych. - Restrukturyzacja była bardzo szeroka i bardzo głęboka. My, tu na Śląsku dobrze to widzimy, to nas bezpośrednio dotyka, to są nasze miejsca pracy - zaznaczył.
Jego zdaniem "wszelkie działania jakichkolwiek ekip rządzących" dotyczące górnictwa "były doraźne". - Widać wyraźnie, że brak pomysłu na usystematyzowanie sytuacji i urynkowienie górnictwa, w taki sposób, żeby było trwale powiązane ze swoim najbardziej strategicznym odbiorcą, którym jest energetyka - powiedział. - Oczekujemy od polityków rzeczywistego zainteresowania się branżą. Ruchy, które teraz pani premier Ewa Kopacz wykonała w kontekście wymiany osób odpowiedzialnych za górnictwo, to jest sygnał ze strony polityków, że dostrzegli oni konieczność kompleksowych działań - oświadczył.
***
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadził: Krzysztof Grzesiowski
Gość: Dariusz Potyrała (przewodniczący prezydium rady krajowej Związku Zawodowego Górników w Polsce)
Data emisji: 4.12.2014
Godzina emisji: 8.15
kk,tj
>>>Zapis całej rozmowy