Gość "Sygnałów dnia" przestrzegał, że jeśli w SLD nie dojdzie do zmian, partię może czekać wyborcza porażka. - To bardzo zły sen i czarny scenariusz - podkreślił. Jego zdaniem, zarówno w tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego, jak i w wyborach samorządowych Sojusz poniósł porażkę. W 2015 roku Polacy będą wybierać nowego prezydenta oraz posłów i senatorów. Ostatnie sondaże pokazują, że SLD balansuje na granicy progu wyborczego.
- To był dla nas bardzo trudny i bolesny rok - mówił Grzegorz Napieralski. Jego zdaniem, generalnie kondycja partii lewicowych w Polsce jest bardzo słaba. - W Polsce takie proste podziały już się zakończyły. Część ludzi, która jest bardzo niezadowolona z tego co się dzieje głosuje na PiS, a część na PO. SLD nie znalazło swojego miejsca, nie ma propozycji dla Polek i Polaków - tłumaczył poseł.
Były przewodniczący Sojuszu obarcza odpowiedzialnością za ten stan rzeczy obecne kierownictwo partii na czele z Leszkiem Millerem. - Liczę, że w 2015 roku obudzi się SLD, a szczególnie obudzi się kierownictwo SLD i będziemy proponować zmiany - dodał.
Zdaniem Napieralskiego, w Polsce jest miejsce na nowoczesną partię lewicową, która mogłaby skierować swój program do ludzi przedsiębiorczych, młodych i otwartych na świat. Jak mówił, nowe ugrupowanie oznaczałoby także zmianę pokoleniową.
***
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadził: Krzysztof Grzesiowski
Gość: Grzegorz Napieralski (poseł SLD)
Data emisji: 31.12.2014
Godzina emisji: 7.15
(asop)
>>>Zapis całej rozmowy