Prezydent zawetował wczoraj dwie ustawy o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa, podpisał zaś ustawę o sądach powszechnych.
Co zmienia ta nowa ustawa w systemie prawnym? Pytany o to w Jedynce Andrzej Dera mówił, że wprowadza ona przede wszystkim nadzór ministra sprawiedliwości nad prezesami sądów. Będzie mógł powołać i odwołać prezesów sądów powszechnych.
Prezydencki minister powiedział, że do tej pory o awansach, o tym kto zostaje sędzią, decydowali sędziowie, nie było żadnego nadzoru nad sędziami. - Widzimy skutki tego systemu: braku jakiegokolwiek nadzoru. 70 procent Polaków jest niezadowolonych ze stanu polskiego sądownictwa – tłumaczył. Teraz nadzór administracyjny będzie pełnił szef resortu. Będzie też nadzór nad sądownictwem przez sędziów wskazanych przez parlament.
Przy tym Andrzej Dera zapewniał, że niezależność sędziów nie ucierpi. - Prezes pełni funkcję administracyjną, a nadzór administracyjny nad sądownictwem ma minister sprawiedliwości. To w żaden sposób nie wpływa na niezawisłość sędziowską czy niezależność sądów – chciałbym uspokoić opinię publiczną, że to jest standard. Jest tak i w innych państwach – mówił sekretarz stanu w prezydenckiej kancelarii.
Gośc Jedynki zwrócił też uwagę, że sprawy będą przydzielane losowo. Skończy się ustalanie składów "pod określoną sprawę". Sędziowie będą tak samo obciążeni pracą, będą mieli równą liczbę spraw – mówił Dera. Prezesi sądów będą mogli przenosić sędziów do innego wydziału.
Weta prezydenta
Co było zasadniczym powodem weta? Czy głównie to, że Prokurator Generalny nie może wpływać na SN? Prezydent mówił o tym i potem powtórzył te przyczyny w orędziu. To był jeden z czynników, inne kwestie to: zgodności zapisów z konstytucją, sprzeczności, które uniemożliwiałyby wybranie I prezesa – mówił Andrzej Dera.
Z kolei premier stwierdziła, że nie możemy ulegać naciskom ulicy i zagranicy. - Czasem trzeba zwolnić, by wykonać pracę dobrze – uważa jednak prezydencki minister. Przypomniał, że prezydent wziął na siebie obowiązek przygotowania dwóch ustaw, mają one być gotowe przed wrześniowym posiedzeniem Sejmu. Prace już się rozpoczynają, bo, jak zaznaczył gość audycji, muszą być one nie tylko przygotowane, ale potem przedstawione opinii publicznej. - Pierwsze posiedzenie będzie 13 września, ale dobrze byłoby, żeby wcześniej ustawy zobaczyły światło dzienne, przeszły drogę konsultacji, by zainteresowane środowiska mogły się w ich sprawie wypowiedzieć – mówił Andrzej Dera.
Powiedział on też, że protesty nie były powodem weta. Jestem pewny, że reformę sądownictwa dokończymy jesienią w parlamencie – dodał. Premier Szydło mówiła w orędziu, że weto "zostało potraktowane jako zachęta przez tych, którzy walczą o utrzymanie niesprawiedliwego systemu, systemu wielkich i małych nadużyć oraz opresji dla wielu uczciwych obywateli".
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP stwierdził też, że wczorajsze spotkanie premier z marszałkami i prezydentem przebiegało w atmosferze troski o państwo. Rozmawiano co zrobić, by dokończyć reformę sądownictwa.
Andrzej Dera poinformował też, że w celu stworzenia ustaw powstaje zespół, poszerzany o ekspertów, ale prace będą się opierały na Kancelarii Prezydenta RP.
***
Tytuł audycji: W samo południe
Prowadził: Henryk Szrubarz
Gość: Andrzej Dera (Kancelaria Prezydenta RP)
Data emisji: 25.07.2017
Godzina emisji: 12.14
agkm/pg