Parlament Europejski przyjął rezolucję krytykującą praworządność w Polsce. To była już piąta debata nt. praworządności w naszym kraju w tej kadencji PE. Wielu członków izby domaga się wprowadzenia sankcji wobec Polski.
- Do sankcji to jeszcze daleka droga. Zresztą podobnie w przypadku tego, co robi Komisja Europejska w sprawach polskich. Faktem jest, że traktaty wymieniają zarówno Komisję Europejską, jak i Parlament Europejski jako ciała uprawnione do wszczęcia tej procedury w oparciu o paragraf 2. Ta procedura jest naprawdę rozciągnięta w czasie, sankcje to jest taka kulminacja - podkreślił Jarosław Guzy.
Ekspert zaznaczył, że do wszczęcia procedury o naruszenie praworządności może w ogóle nie dojść. - Po pierwsze Parlament Europejski musi uchwalić wszczęcie tej procedury większością 2/3 głosów. Patrząc na głosy w czasie dzisiejszej debaty, bo to było posiedzenie plenarne, a więc taka próba - tej większości 2/3 nie osiągnięto. Oczywiście była bardzo mocna przewaga za przyjęciem rezolucji, natomiast jeżeli policzyć wstrzymujących się i głosujących przeciwko, do tych 2/3 trochę brakowało. Możliwe, że to samo zdarzy się podczas głosowania nad wysoce prawdopodobną rezolucją uruchamiającą tę procedurę - tłumaczył.
- Pierwsze bariera. Potem mamy Radę Europejską, czyli przywódców państw. Wstępna faza to 4/5, żeby ocenić, że istnieje ryzyko naruszenia praworządności w danym kraju członkowskim. Jeżeli się przkroczy te 80 proc. w RE, to następną rzeczą jest głosowanie nad sankcjami, tu już trzeba jednomyślności - dodał.
Zapraszamy do wysłuchania audycji, w której mówiono również o zamachu stanu w Zimbabwe.
***
Tytuł audycji: Więcej świata
Prowadzący: Grzegorz Ślubowski
Goście: Jarosław Guzy (ekspert ds. międzynarodowych), Dariusz Rosiak (Polskie Radio, autor książki "Żar- oddech Afryki")
Data emisji: 13.11.2017
Godzina emisji: 18.13
dcz/mg