Sejm uchwalił w czwartek wieczorem ustawę, która przewiduje obniżenie uposażenia parlamentarzystów o 20 procent. Odrzucił jednocześnie poprawki zgłoszone przez kluby Kukiz'15, PSL i Nowoczesną zakładające powiązanie uposażeń parlamentarzystów ze średnimi zarobkami Polaków.
Marcin Kierwiński stwierdził, że "zmniejszenie uposażeń poselskich, tylko dlatego, żeby przykryć aferę drogich premii, nie jest czymś normalnym". Jego zdaniem, nie należy uciekać w tani populizm, w jaki chce sprowadzić tę dyskusję Jarosław Kaczyński. - Niech PiS zacznie od siebie, obniży wynagrodzenia swoim prezesom spółek, obniży odprawy w tych spółkach. Wtedy to będzie szczere i uczciwe - tłumaczył polityk PO.
Gość Jedynki jest zdania, że premie, które zostały przyznane w rządzie Beaty Szydło były nielegalne. Jak mówił, w Polsce nie ma systemu, w którym za prace dostaje się dwie pensje. - Jeżeli nagroda była czymś naturalnym, nie dodatkiem do płacy, to znaczy, że system był patologiczny - podkreślił Marcin Kierwiński.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadził: Piotr Gociek
Gość: Marcin Kierwiński (PO)
Data emisji: 15.05.2018
Godzina emisji: 7.15
mr/abi
Zapis rozmowy