Poniedziałkowa "Rzeczpospolita" napisała, że Waszyngton szykuje lepszą, niż się do tej pory spodziewano, ofertę wzmocnienia sił zbrojnych w Polsce. Według dziennika, nowe plany za kilka dni przedstawi w Warszawie wiceszef Pentagonu John Rood. "Amerykanie rozważają m.in. ulokowanie na stałe w Poznaniu potężnego sztabu dowodzenia, na którego czele stanąłby dwu-, a może nawet trzygwiazdkowy generał. W razie zagrożenia byłby odpowiedzialny za koordynację działań USA na wschodniej flance NATO" - informuje "Rzeczpospolita".
- Czuję się osobiście odpowiedzialny za zwiększenie liczebności wojsk amerykańskich w Polsce. Temu służyły moje wizyty w Waszyngtonie, pięć wizyt w ubiegłym roku, rozmowy w Kongresie Stanów Zjednoczonych z przewodniczącymi komisji senackich, Izby Reprezentantów, z wiceprzewodniczącymi, a więc zarówno z politykami Partii Republikańskiej jak i Partii Demokratycznej - powiedział szef MON w radiowej Jedynce.
Dodał, że trzykrotnie rozmawiał też z doradcą do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta Donalda Trumpa, zarówno poprzednim gen. H.R. McMasterem, jak i obecnym Johnem Boltonem. - No i w końcu wizyty w Pentagonie, zarówno z poprzednim sekretarzem obrony Jamesem Mattisem, jak i obecnym Patrickiem M. Shanahanem - powiedział Błaszczak.
- My nie rozmawiamy na temat taki, czy zwiększona zostanie obecność amerykańska, tyko jak - poinformował. - Jesteśmy na dobrej drodze, żeby osiągnąć ten sukces - dodał. - Tu chciałbym podziękować publicznie pani ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher, bardzo zaangażowanej w ten proces - dodał minister obrony narodowej.
Mariusz Błaszczak odniósł się też do sobotniej konwencji PiS i reakcji opozycji na przedstawione tam propozycje. Lider PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział wprowadzenie "500 plus" od pierwszego dziecka oraz zniesienie podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia. Zapowiedział także "trzynastkę" w postaci najniższej emerytury - 1100 zł - dla każdego emeryta, a także przywrócenie zredukowanych połączeń autobusowych i obniżenie kosztów pracy. Dzień póżniej przewodniczący PO Grzegorz Schetyna podczas powołania Koalicji Europejskiej przekonywał, że "podczas sobotniej konwencji PiS widzieliśmy agresję, strach i panikę; nie usłyszeliśmy pomysłów na Unię Europejską", był za to " zestaw obietnic i czystej korupcji politycznej".
Mariusz Błaszczak stwierdził że opozycja chciałaby, aby "było tak, jak kiedyś", a to oznacza stagnację. - To utrzymanie Polski w roli dostarczyciela taniej siły roboczej i miejsca zbytu dla produktów, które powstają gdzieś poza granicami naszego kraju - stwierdził. Ocenił, że dopiero w 2015 roku, po zwycięstwie Andrzeja Dudy i PiS w wyborach, polityczni rywale doszli do wniosku, że trzeba działać na rzecz ludzi.
Gość Jedynki podkreślił, że zarówno rząd Mateusza Morawieckiego, jak i Beaty Szydło pokazał, że potrafi rządzić. Przypomniał, że Donald Tusk i jego minister finansów twierdzili, że nie ma pieniędzy na 500 plus, tymczasem program jest wdrożony i sfinansowany. - Budżet za rok 2018 został wykonany w sposób perfekcyjny - powiedział Błaszczak, akcentując bardzo niski deficyt, bardzo niskie bezrobocie i wzrost gospodarczy. - To, że potrafimy rządzić powoduje, że możemy rozbudować program 500 plus już od 1 lipca na każde pierwsze dziecko - powiedział w "Sygnałach dnia" Mariusz Błaszczak, wiceprezes PiS i minister obrony narodowej.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
.
***
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadzi: Katarzyna Gójska
Gość: Mariusz Błaszczak (wiceprezes PiS, minister obrony narodowej)
Data emisji: 25.02.2019
Godzina emisji: 7.14
PAP/fc/kh