Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Michał Górski 25.01.2022

Żołnierze USA w gotowości. Guzy: Amerykanie wysyłają Putinowi jasny sygnał

Choć rozmowy między Rosją a państwami Zachodu wciąż trwają, Stany Zjednoczone szykują się na sytuację kryzysową. Rzecznik Pentagonu poinformował, że 8,5 tys. żołnierzy USA zostało postawionych w stan wyższej gotowości, by móc szybko przemieścić się do Europy.

John Kirby poinformował, że kilka tysięcy amerykańskich żołnierzy zostało postawionych w stan gotowości. Oddziały, które miałyby trafić do Europy, składają się m.in. z Brygadowych Zespołów Bojowych, sił logistycznych, medycznych, lotniczych i wywiadowczych. Celem tej akcji byłoby przede wszystkim uspokojenie obaw sojuszników, jak również umożliwienie ewakuacji obywateli USA z Ukrainy.

Mobilizacja amerykańskich żołnierzy odpowiedzią na żądania Putina

Stan alarmowy oznacza, że dziś do przerzucenia amerykańskich żołnierzy na teren Europy potrzebowano by już nie dziesięciu, lecz pięciu dni. To ważne informacje w kontekście kolejnych prowokacji ze strony Rosji i wyraźny sygnał wysłany do Władimira Putina. - To chyba lepsza odpowiedź niż odpowiedź pisemna, której oczekują Rosjanie - mówi Jarosław Guzy, ekspert Polskiej Agencji Prasowej. Putin nie tylko chciałby zapobiec wylądowaniu wojsk amerykańskich na wschodniej flance, ale również życzyłby sobie pozbyć się sił, które już na tej flance się znajdują. 

Zdaniem gościa audycji wśród państw bezpośrednio zainteresowanych zwiększeniem bezpieczeństwa na wschodniej granicy Polska zajmuje jedno z ważniejszych miejsc, z uwagi chociażby na potencjał ludnościowy, wojskowy czy ekonomiczny. - Dowodzi tego również zaproszenie prezydenta Dudy na wczorajsze rozmowy z Joe Bidenem - przekonuje Jarosław Guzy. Co ważne, Amerykanie w przypadku kryzysu mogą wysłać również żołnierzy własnych, nienależących do kontyngentu NATO. Według eksperta decyzje dotyczące ich rozmieszczenia powinny pozostać tajne.

Posłuchaj
19:17 PR1_AAC 2022_01_25-17-32-14.mp3 Amerykańscy żołnierze zostali postawieni w stan gotowości. Czy odpowiedź Waszyngtonu powstrzyma agresywne zapędy Rosji? (Więcej świata/Jedynka)

 

Więcej amerykańskich żołnierzy w państwach bałtyckich?

A jednak specjaliści snują domysły i uważają, że dodatkowego wsparcia ze strony amerykańskich żołnierzy mogą spodziewać się przede wszystkim państwa bałtyckie. Wszystko ze względu na szczególną wrażliwość tej części Sojuszu. I choć według gościa Programu 1 Polskiego Radia państwa te nie są zagrożone bezpośrednią agresją ze strony Rosji, to sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jasno pokazuje, że prowokacje wymierzone choćby w Polskę stają się czymś stałym i powtarzalnym.

- Takimi decyzjami Amerykanie pokazują Putinowi, że odpowiedź na jakiekolwiek agresywne kroki będzie jasna i oczywista - zauważa Guzy i dodaje, że problem z ustaleniem wewnątrz NATO jednego stanowiska jest duży. Przykładem może być kwestia sankcji. Choć państwa zachodnie mówią o ich wprowadzeniu jednym głosem, to konkrety mogą się różnić w zależności od krajów, które będą je realizować. - Waszyngton może wprowadzić surowsze sankcje niż na przykład Unia Europejska - zwraca uwagę gość "W samo południe".

W audycji również:

- O telekonferencji prezydenta USA Joe Bidena z prezydentami Francji i Polski, szefami rządów Włoch, Niemiec i Wielkiej Brytanii oraz przewodniczącymi Komisji i Rady Europejskiej i z sekretarzem generalnym NATO. Według Białego Domu konferencja wideo jest częścią "bliskich konsultacji i koordynacji z transatlantyckimi sojusznikami i partnerami w odpowiedzi na koncentrację wojsk Rosji przy granicach z Ukrainą",

- Wielka Brytania i Stany Zjednoczone wycofują część swojego personelu z Ukrainy lub rodziny dyplomatów, kraje UE nie zamierzają podejmować takich działań. W niektórych zachodnich stolicach panuje niezrozumienie dla działań Waszyngtonu i Londynu.

Zobacz też:

***

Tytuł audycji"W samo południe"

Prowadził: Paweł Lekki

Gość audycji: Jarosław Guzy (ekspert Polskiej Agencji Prasowej)

Data emisji: 25.01.2022

Godzina emisji: 17.43

mg