Sobota to trzeci dzień wojny na Ukrainie, która jest określana przez władze w Moskwie jako "operacja wojskowa". Były minister obrony narodowej Jan Parys skomentował, iż "wyraźnie widać, że strona rosyjska już nie udaje, że idzie jej wyłącznie o wpływ na dwie prowincje na wschodzie Ukrainy, ale że chodzi o opanowanie i uzależnienie całego kraju". Jak ocenił, "z militarnego punktu widzenia atak na Ukrainę się nie udał, ponieważ Rosja liczyła na to, że - tak jak osiem lat temu - armia ukraińska się rozsypie".
- Wojska weszły do kraju z kilku kierunków, ale nie zdobyły żadnego dużego miasta i napotkały na szereg dużych, stałych punktów oporu. W tej sytuacji postanowiono zaatakować Kijów, bo to pozwala rozbić ośrodek kierowniczy. Wiadomo, że kiedy upadnie stolica i zniknie dowództwo polityczne oraz wojskowe, to dużo łatwiej będzie rozbić punkty oporu - wyjaśnił.
"Ukraina potrzebuje wsparcia"
Gość audycji podkreślił także, że "Ukraina potrzebuje teraz wsparcia w postaci sprzętu oraz informacji wywiadowczych o ruchach wojsk rosyjskich". Ekspert odniósł się również do pomocy wojskowej dla Ukrainy o łącznej wartości 600 mln dolarów, którą zapowiedział Joe Biden. - Ta postawa prezydenta Stanów Zjednoczonych jest godna podziwu i można powiedzieć, że lepiej późno niż wcale, ale nie wiem, czy to wystarczy - powiedział.
Były minister obrony narodowej wskazał ponadto, że "po stronie Rosji są dowódcy, którzy prowadzili niezwykle brutalne i skuteczne operacje przeciwko Czeczenii". - Metody rosyjskiej walki są zupełnie inne od tych, które są stosowane na Zachodzie, dlatego też spodziewam się ciężkich dni - zaznaczył.
08:24 PR1_mp3 2022_02_26-08-18-34.mp3 Jan Parys: z militarnego punktu widzenia atak Rosji na Ukrainę się nie udał ("Sygnały dnia"/Program 1 Polskiego Radia)
Więcej w nagraniu rozmowy.
Czytaj także:
***
Audycja: Sygnały dnia
Prowadził: Paweł Lekki
Gość: Jan Parys (były minister obrony narodowej)
Data emisji: 26.02.2022
Godzina emisji: 8.14
ng