Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Katarzyna Karaś 27.01.2012

Zdrojewski i Boni wpakowali rząd na minę (wideo)

To, co się stało wokół podpisania umowy ACTA, "to jest bramka samobójcza, którą rząd sobie strzelił" - uważa Andrzej Stankiewicz z "Newsweeka".
Zdrojewski i Boni wpakowali rząd na minę (wideo)Fot. Wojciech Kusiński/PR

Według "Rzeczpospolitej" minister kultury Bogdan Zdrojewski może stracić stanowisko w związku z zamieszaniem wokół ACTA.

– Zdrojewski jest jedną z ostatnich osób od Donalda Tuska wprost niezależnych, a jednocześnie o silnej pozycji osobistej w PO, która daje mu zawsze dobry wynik wyborczy. Jest więc potencjalnym zagrożenim dla Tuska. Być może to sprawi, że ACTA zostanie potraktowana jako pretekst, aby się pozbyć następnej, po Grzegorzu Schetynie czy Grabarczyku albo Kwiatkowskim, silnej osobowości – mówi Cezary Gmyz, dziennikarz "Rzeczpsopolitej" i "Uważam Rze".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Jak przypomniał gość radiowej Jedynki ("Sygnały dnia"), Zdrojewski przed wyborami mówił, że to była jego ostatnia kadencja na stanowisku ministra kultury, a jednak Donald Tusk ponownie zaproponował mu ten resort.

– Nie przeceniałbym znaczenia Zdrojewskiego. Był silnym politykiem w PO, ale przez te lata premier go dość skutecznie osłabił. Trudno by było wytłumaczyć w tej chwili dymisję Zdrojewskiego, jeżeli rząd mimo wszystko zdecydował się podpisać umowę ACTA. Gdyby było inaczej, gdyby premier powiedział, że nie wiedział, w jakim kierunku to idzie, a minister wprowadził go w błąd, to wtedy byłby pretekst – mówi Andrzej Stankiewicz.

>>>Przeczytaj całą rozmowę

Jak twierdzi Andrzej Stankiewicz, premier jest jednak "niebywale wściekły" na ministra Zdrojewskiego oraz ministra administracji i cyfryzacji Michała Boniego, bo obaj mają sprzeczne opinie na temat ACTA, nie potrafią uzgodnić, jakie będą jej konsekwencje, a do tego nie przeprowadzili konsulatacji w trakcie prac nad umową. – Wpakowali rząd na minę w sprawie, która nie była wcale groźna – uważa Stankiewicz.

Gmyz uważa, że problem tak naprawdę zaczął się od "bagatelizowanego" ataku hakerskiego na strony rządowe. Zauważa, że zawiodła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo teleinformatyczne Polski. Jego zdaniem jeśli ktoś powinien ponieść odpowiedzialność, to jej szef Krzysztof Bondaryk, który nie reagował na to, że serwer rządowy chroniony jest "banalnym hasłem". – Dziwi mnie, że nikt nie pyta ABW o jej odpowiedzialność – podkreśla.

Goście "Sygnałów dnia" mówili także o wpływie sprawy ACTA na poparcie dla Platformy Obywatelskiej. Posłuchaj całej rozmowy!

CZYTAJ TAKŻE: treść umowy ACTA w języku polskim>>>

kk