W głosowaniu Polacy mieliby odpowiedzieć na pytanie, czy są za utrzymaniem dotychczasowego wieku emerytalnego wynoszącego 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. – W postawionym tak pytaniu w zasadzie odpowiedź mogłaby paść tylko jedna – zauważył Grupiński. - Jest to pytanie postawione w sposób nieuczciwy – stwierdził.
Podkreślił, że pytanie, jakie chce zadać Solidarność w referendum, pomija fakt, iż alternatywą dla podniesienia wieku emerytalnego jest podniesienie podatków i pogorszenie jakości życia. - Jeśli nie pytamy o to czy jesteś za przedłużeniem wieku emerytalnego czy za znaczącym podniesieniem podatków, obniżeniem poziomu twojej emerytury i pogorszeniem jakości twojego życia w starości – jeśli nie ma takiego zestawienia pytania - to to pytanie nie ma większego sensu – tłumaczył szef klubu parlamentarnego PO.
Zwrócił uwagę, że jeśli związkowcy zablokują reformę, to kobiety będą miały nadal niższe emerytury niż mężczyźni. - W 90 procentach protestują pod Sejmem mężczyźni, ale ich protest to jednoczesne zablokowanie pierwszej szansy, żeby kobiety miały takie same emerytury ja mężczyźni – przekonywał. – Jeśli związkowcy zablokują tą reformę to kobiety będą miały zawsze o jedną trzecią niższą emeryturę niż mężczyźni i pozostanie tak na zawsze - dodał.
Przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Rafał Grupiński jest przekonany, że Sejm odrzuci wniosek o rozpisanie referendum w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego do 67. roku życia.
Tymczasem przed Sejmem odbywa się wielotysięczna manifestacja Solidarności.Zdaniem Grupińskiego reforma emerytalna w niewielkim stopniu dotyczy uczestników protestu. – To jest reforma skierowana do reguł życia młodszego pokolenia. Chodzi o to, aby ich jakość życia na starość nie uległa dramatycznemu pogorszeniu. My dzisiaj myślimy o nich, a nie o sobie i o związkowcach, którzy protestują – zaznaczył gość "Sygnałów dnia".
Koalicja z Ruchem Palikota
Rafał Grupiński odniósł się również do wywiadu jakiego Janusz Palikot udzielił "Gazecie Wyborczej". Lider Ruchu Palikota uważa, że po następnych wyborach dojdzie do koalicji jego ugrupowania z PO. - To będzie koalicja wielkiej zmiany, jeśli Ruch będzie w niej głównym rozgrywającym - powiedział.
- Palikot mówi różne rzeczy, dwa razy dziennie potrafi zmienić zdanie. To jego marzenie móc uczestniczyć we władzy. Ja nie jestem pewien, czy Palikot przetrwa całą kadencję. Jest to zjawisko ciekawe, ale niespójne wewnętrznie - uważa poseł PO.
>>>Przeczytaj zapis rozmowy
to