Gość "Sygnałów dnia" mówił, że świadczą o tym chociażby nieprawidłowości związane z sekcjami zwłok ofiar, które ujawniono po ekshumacjach.
- Ekshumacje są kolejnym dowodem na to, że w sprawie katastrofy smoleńskiej wszystko od początku było nie tak – mówił.
Jacek Sasin zwrócił uwagę, że przedstawiciele rządu Donalda Tuska, między innymi ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz, podawali Polakom nieprawdziwe informacje, dotyczące sekcji zwłok i zabezpieczania miejsca katastrofy.
Zdaniem posła PiS, rząd powinien jasno powiedzieć, co robi w sprawie odzyskania od Rosji wraku TU154M, a jeśli jego działania nie spotykają się z żadnym odzewem ze strony Moskwy, to również powinien o tym powiedzieć.
Jacek Sasin mówił, że nie przekonuje go wypowiedź ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, iż uzyskanie czegokolwiek od Rosjan jest bardzo trudne.
- Dopóki wrak i czarne skrzynki nie wrócą do Polski, to nie zakończy się rozmowa o przyczynach katastrofy. Wrak musi zostać zbadany przez niezależnych ekspertów - dodał. Były minister w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego zwrócił uwagę, że należy sobie zadać pytanie, dlaczego Rosjanie nie chcą oddać wraku i czy i w świetle badań zagranicznych ekspertów nie jest tak, że chcą ukryć prawdę o tym, co zdarzyło się 10 kwietnia.
- Dziś mamy bardzo poważne badania zagranicznych naukowców z USA i Australii. Wersja o uderzeniu TU-154M w brzozę została obalona. Mam nadzieję, że eksperci z rządowej komisji Millera skonfrontują się z nowymi ustaleniami, żebyśmy mieli jasność, co naprawdę się wydarzyło. Obecnie nowe ustalenia są wyśmiewane. Nikt nie podejmuje realnej dyskusji – zauważył.
Jacek Sasin wyraził nadzieję, że 10 kwietnia, w drugą rocznicę tragedii pod Smoleńskiem, Polacy zbiorą się przed Pałacem Prezydenckim, by uczcić pamięć ofiar katastrofy.
- Chcemy tak, jak co miesiąc zacząć te uroczystości mszą świętą w kościele seminaryjnym. Planujemy także zgromadzenie przed Pałacem Prezydenckim. Około godziny 16 przemówi tam Jarosław Kaczyński - dodał.
>>>Przeczytaj zapis rozmowy
Jacek Sasin mówił, że samorząd warszawski nie zgodził się, by przed Pałacem stanęła scena i telebim. Władze Warszawy tłumaczą, że to dlatego, iż nie dostarczono odpowiednich dokumentów.
- Postawa władz mnie nie dziwi. Trochę przykro, że samorząd Warszawy postanowił z taką złośliwością uniemożliwić w pełni świętowanie przed Pałacem Prezydenckim. Prezydent Warszawy od bardzo dawna prezentuje taką postawę, jeśli chodzi o uczczenie ofiar katastrofy. Myślę, że ta rocznica powinna nas łączyć, a nie dzielić. Jednak działania władz Warszawy idą w zupełnie innym kierunku – powiedział.
Rozmawiali Roman Czejarek i Krzysztof Grzesiowski.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
to