Z zaprezentowanego przez ministra cyfryzacji i administracji Michała Boniego rządowego raportu "Państwo 2.0. Nowy start dla e-administracji" wynika, że 13 projektów wymaga korekt, jeden optymalizacji funkcjonalności, trzy nie są jeszcze rozpoczęte, a siedem realizowanych jest zgodnie z harmonogramem.
- Lepiej powiedzieć prawdę i wiedzieć co zrobić dalej. Raport porządkuje różne rzeczy. Problem polega na tym, że trochę brakowało koordynacji. Ten brak koordynacji powoduje, że nie wszystkie systemy informacyjne ze sobą rozmawiaj, ale tak z tymi systemami bywa - mówi w radiowej Jedynce minister Boni, gość "Sygnałów dnia".
- Na przykład jeśli chcielibyśmy skorzystać z platformy elektronicznych usług administracji to się okaże, że formularze w jednym mieście różnią się od tych w innym, bo każdy samorząd przygotowuje własne - wyjaśnia.
"Była chęć szybkiego unowocześnienia"
Minister dodaje, że trzeba odjeść od myślenia o informatyzacji państwa, które było nastawione na to, jaki sprzęt kupić, a zacząć myśleć o użytkowniku.
- Wszystkie kraje mają podobne problemy. Była chęć szybkiego unowocześnienia. W różnych miejscach i jednostkach wszyscy mówili: "no to bądźmy nowocześni". Dlatego między Warszawą a Lublinem mamy 12 linii światłowodowych, a każda wykorzystywana jest w 15 proc. Niektóre rozwiązania zaczęły się na siebie nakładać - zwraca uwagę.
Wyjaśnił, że to się wzięło "trochę z dobrej woli, a trochę z braku narzędzi". Dzisiaj funkcjonuje już komitet ds. cyfryzacji, który dba, aby nie doszło do takich sytuacji w przyszłości. - W planach mieliśmy, że taka informatyzacja nastąpi, ale nikt nie przygotował rozwiązania ustawowego. Krok po kroku tę stajnię Augiasza porządkujemy - podkreśla.
W jego ocenie po prawie pięciu miesiącach udało się dużo uporządkować. Opisano każdy projekt, jego cel, korzyści, jakie się wiążą z jego realizacją i problemy, jakie należy wyeliminować.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski
(kk)