Igrzyska Olimpijskie w Londynie rozpoczną się już za cztery dni. W mediach trwa dyskusja ile medali uda się zdobyć polskim sportowcom. Andrzej Person uważa, że sukcesem będzie przebicie wyniku z Pekinu, skąd Polacy wrócili z dziesięcioma krążkami. - W Atenach dziesięć medali było krytykowane. Natomiast w Pekinie dziesięć medali uratowanych przez Anetę Konieczną i jej koleżankę Beatę Mikołajczyk w dwójce kajakowej określane było, jako sukces, że mamy znów dziesięć medali. Czterdziestomilionowy kraj z takimi tradycjami powinien mierzyć w dwadzieścia medali, ale to jest niemożliwe. Jak zdobędziemy więcej niż dziesięć medali, to będziemy szczęśliwi, chociaż to jest takie szczęście przez łzy - podkreślił.
Maja Włoszczowska - wicemistrzyni olimpijska w kolarstwie górskim - doznała kontuzji prawej nogi podczas treningu we włoskim Livigno. Włoszczowska była wymieniana, jako jedna z kandydatek do medalu olimpijskiego. - Przy całej wielkiej sympatii dla Mai, trzeba powiedzieć jasno, że ci co mają sto szans medalowych i jak jedna wypada, to jest przykre, ale świat się nie zawala. Natomiast u nas prawie, że się zawala i to jest całe zło - zaznaczył gość "Sygnałów dnia".
Zdaniem Andrzeja Persona jednym z najważniejszych wydarzeń będzie start polskich siatkarzy. - To jedyna gra zespołowa i w dodatku już taka narodowa. Najpiękniejsze, co dla nas może się zdarzyć, to zakończenie igrzysk tuż po finale olimpijskim w siatkówkę.
Rozmawiali Daniel Wydrych i Krzysztof Grzesiowski.
aj
>>>Przeczytaj zapis rozmowy