Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 15.12.2012

Amerykanista: to nie ostatnia taka masakra...

Strzelaninom w amerykańskich szkołach nie da się zapobiec, bo prawo do posiadania broni to w USA swoista świętość.
Po masakrze w Newtown demonstracja przed Biały Domem zwolenników kontroli dostępu do broni palnejPo masakrze w Newtown demonstracja przed Biały Domem zwolenników kontroli dostępu do broni palnejPAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

- To prawo jest gwarantowane w konstytucji - podkreśla profesor Henryk Szlajfer, amerykanista oraz politolog z Polskiej Akademii Nauk. To jedna z podstawowych swobód i wolności Amerykanów. Zwraca on uwagę, że choć dostęp do ciężkiej broni maszynowej jest zakazany, to posiadanie karabinu typu Kałasznikow jest już zupełnie legalne.

- Na zlikwidowanie tego zapisu konstytucyjnego w dającej się ogarnąć przyszłości nie ma szans - podkreśla gość radiowej Jedynki. Zwraca uwagę, że prezydent Barack Obama, za którego kadencji podobne masakry miały miejsce (choćby ta w lipcu w Atlancie), nie wystąpił z żadną inicjatywą mającą na celu ograniczenie dostępu do broni.
Profesor przypomina, że amerykański Narodowy Związek Strzelecki (National Rifle Association) jest bardzo wpływową organizacją, bez poparcia której trudno wygrać jakiekolwiek wybory. Amerykanista przypomina, że prawo do posiadania broni jest zakorzenione w tradycji USA. I jest dużo starsze niż mit Dzikiego Zachodu. Sięga jeszcze czasów walk z Brytyjczykami o niepodległość. To wówczas dużą siłą były lokalne milicje, które składały się z uzbrojonych obywateli.
Politolog nie dopatruje się źródeł masakr w szczególnych cechach społeczeństwa amerykańskiego. Zdaniem Henryka Szlajfera, gdyby w Europie był tak łatwy dostęp do broni palnej, to wskaźnik zabójstw wcale nie byłby niższy niż w USA.
Posłuchaj całej rozmowy Krzysztofa Renika z Henrykiem Szlajferem
(ag)