Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Kamińska 22.02.2013

Miller: nie wiem, który diabeł kusi Kwaśniewskiego

Z kim stworzy listę Aleksander Kwaśniewski, z SLD czy z Ruchem Palikota? Leszek Miller w ”Sygnałach dnia” nie chciał sprawy komentować i zapewniał, że nie wie, który ”diabeł” kusi Kwaśniewskiego.
Leszek MillerLeszek MillerWojciech Kusiński, Polskie Radio

Przewodniczący SLD Leszek Miller mówił w „Sygnałach dnia”, że jego partia zaprasza byłego prezydenta i wszystkich byłych polityków SLD na wspólne listy wyborcze do Parlamentu Europejskiego. Mówi się, że były prezydent Aleksander Kwaśniewski porozumiał się już w tej sprawie z Januszem Palikotem. Sam Kwaśniewski powiedział po spotkaniu z Millerem, że „kusi go diabeł”. Szef SLD nie wie, o kogo może chodzić.

Leszek Miller ocenił w ”Sygnałąch dnia”, że zajmowanie się listami do Parlamentu Europejskiego jest ”przedwczesne”, jednak zarząd SLD zebrał się z powodu presji medialnej. - Zarząd zwrócił się do Aleksandra Kwaśniewskiego, byłych polityków SLD, którzy znaleźli się poza partią, do organizacji lewicowych, związków zawodowych, o zastanowienie się, czy można zbudować wspólny sojusz dla Polski i Europy i wspólną listę wyborczą - mówił Leszek Miller . Zaznaczył, że chodzi mu o wszystkich polityków, którzy opuścili SLD i zaprasza ich na listę wyborczą pod hasłem „Sojusz dla Europy”.

Pytany o Włodzimierza Cimoszewicza, Miller powiedział, że to wielka postać polskiej polityki i ma miłe wspomnienia, z czasów gdy był szefem MSZ i pracował na rzecz integracji europejskiej. Nie wie jaka będzie jego reakcja na apel.

W piątek z Aleksandrem Kwaśniewskim spotyka się Janusz Palikot, który będzie apelował do niego o tworzenie wspólnych list. Miller powtórzył, że SLD nie uważa Ruchu Palikota za partię lewicową. Dodał, że zarząd Sojuszu nie zaakceptuje żadnej umowy z osobami, które nie reprezentują nurtu lewicowego i łamią zasady kultury politycznej.

Klub SLD spotka się w piątek z Piotrem Glińskim. Miller mówi, że w piątek będzie miał okazję spotkać kandydata technicznego PiS po raz pierwszy. – Spotkamy się, bo tego wymaga sejmowa elegancja – stwierdził szef SLD. Sojusz ma do niego sporo pytań, ale Miller podkreśla, że nie zaakceptuje rządu, który mógłby oznaczać "recydywę IV Rzeczpospolitej”.

Leszek Miller pytany o sytuację w PO, która to partia według niektórych obserwatorów jest na granicy rozpadu, mówi, że widać gołym okiem różnice w sprawie in vitro i związków partnerskich. Według niego zbliża się moment przełomu i spodziewa się rozstrzygnięcia premiera. Jak podkreśla, szef rządu wymaga od klubu jednego projektu ustawy, a nie kilku. Stwierdził, że skoro premier poniósł prestiżową porażkę podczas głosowania w Sejmie nad związkami partnerskimi, będzie chciał teraz zademonstrować swoją władzę.

Rozmawiała Kamila Terpiał-Szubartowicz

agkm

>>>Przeczytaj całą rozmowę