- To była pewna synergia działań ze strony Kancelarii Premiera i ambasady rosyjskiej w Warszawie. Nie ma żadnych wątpliwości, że było tu pełne porozumienie, żeby najpierw w ogóle uniemożliwić wizytę Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku, tak by całość obchodów smoleńskich zamknęła się w spotkaniu premierów Tuska i Putina w smoleńskim lesie. Potem, gdy okazało się, że opinia publiczna oczekuje czego innego, nastąpiła zmiana skorelowana z tajemniczymi wizytami ministra Arabskiego u jego rosyjskiego odpowiednika w Moskwie. Ustalono, że prezydent jednak pojedzie, ale rozdzielono wizyty - mówił zastępca szefa Kancelarii Prezydenta za kadencji Lecha Kaczyńskiego, Jacek Sasin w "Sygnałach dnia".
>>>Przeczytaj całą rozmowę
Poseł PiS przyznał, że to ustalenia parlamentarnego zespołu Antoniego Macierewicza, a nie raport komisji Jerzego Millera są dla niego wiarygodnym źródłem wiedzy na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej.
- Nie przekonuje mnie raport Millera ponieważ zbyt wiele zawartych tam twierdzeń nie wytrzymało próby czasu w konfrontacji z kolejnymi informacjami, które otrzymujemy. Chciałbym natomiast abyśmy nie obracali się w sferze hipotez czy wiary, tylko dysponowali rzetelną wiedzą. Powinniśmy mieć świadomość, że wszystko w tej sprawie zostało zrobione. A takiej świadomości myślę, że nikt w Polsce dziś nie ma - stwierdził gość Jedynki.
Trzecia rocznica katastrofy smoleńskiej. Relacja na żywo>>>
Posłuchaj całej rozmowy Krzysztofa Grzesiowskiego z Jackiem Sasinem.
pg