Do deklaracji przystąpił także obecny szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Zdaniem części komentatorów to kolejny dowód na to, że w porównaniu do czasów Janusza Śniadka współpraca między tym związkiem zawodowym a PiS układa się mniej harmonijnie.
- Jeśli chodzi o postawy, nastroje, wybory członków "Solidarności" to tutaj nic się nie zmieniło. W swojej większości, potwierdzają to różne badania, wskazują oni na PiS jako tą opcję polityczną, która jest im bliższa ideowo. Ja dziś twierdzę, że jestem dokładnie na swoim miejscu – tu gdzie byłem przez całe życie, walcząc o ideały Sierpnia '80. Bo PiS jest dziś jedyną partią polityczną w Polsce, która w dalszym ciągu kontynuuje tamte przesłania - mówił w "Sygnałach dnia" Janusz Śniadek.
Poseł PiS jest bardzo krytyczny wobec planowanej przez rząd nowelizacji Kodeksu Pracy. Zakłada ona uelastycznienie czasy pracy, w tym wydłużenie okresu rozliczeniowego w zakładach pracy.
>>>Tekst całej rozmowy
- Wydłużenie tego okresu i robiona wokół tego propaganda jest oparta na ordynarnym kłamstwie. Planowane zmiany służą niczemu innemu jak obniżaniu płac. Takiemu manipulowaniu czasem pracy, żeby nie było w ogóle nadgodzin. To jest sprzeczne z publicznymi deklaracjami pana premiera, które składał na szczytach brukselskich. Zapewniał tam, że polski rząd nie podejmie żadnych działań uderzających w popyt. Tymczasem obniżenie płac, to jest obniżenie siły nabywczej, osłabienie popytu i produkcji, czyli zwolnienia - argumentował Janusz Śniadek.
Posłuchaj całej rozmowy Zuzanny Dąbrowskiej i jej gościa. We wtorkowych "Sygnałach dnia" tematem nowelizacji Kodeksu Pracy zajęła się również Elżbieta Łukowska.
pg