- Donald Tusk odkąd jest lider Platformy zawsze skupiał się przede wszystkim na tym, żeby panować nad partią. Dlatego zmienia zasady wyborów, przyspiesza je, bo chce jak najszybciej wyciąć konkurentów wewnątrz partii. Chce pozbawić krytyków, takich jak Grzegorz Schetyna czy Jarosław Gowin, prawa do krytykowania go. Bo kiedy oni są potencjalnymi konkurentami, mają pewien immunitet na krytykę i Tusk nie może im nic zrobić. Jeżeli natomiast wygra wybory, to konkurenci będą mieli dwa wyjścia: zostać w partii i siedzieć cicho albo odejść - prognozował Andrzej Stankiewicz.
Dziennikarz "Rzeczpospolitej" stwierdził jednocześnie, że w tej chwili problemem Donalda Tuska nie jest partia, tylko "dość słaby rząd, który nie potrafi przygotować programu przekonującego Polaków". Wskazywał również na wpadki ministrów i słabe notowania osobiste premiera.
>>>Tekst całej rozmowy
Seweryn Blumsztajn ("Gazeta Wyborcza") za główny problem PO uznał z kolei konflikty wewnątrz partii. Jako przykład podał zamieszanie wokół ministra transportu Sławomira Nowaka.
- Według mnie to nie jest zły minister. Wprowadził kilka sensownych projektów, pokazał umiejętność reagowania na różne kryzysowe sytuacje i tak dalej. Jednocześnie ma szalone problemy, bo prawdopodobnie koledzy złożyli na niego donosy w różnych sprawach. Nim to się wyjaśni, prawdopodobnie straci on stanowisko. A tymczasem cała opinia społeczna skupia się, czy zegarek jest Nowaka, czy jest pożyczony. Sytuacja w partii jest więc szalenie obciążająca konto rządu i Tuska, dominująca całą sferę polityczną w Polsce - stwierdził publicysta.
Posłuchaj całej rozmowy Kamili Terpiał-Szubartowicz i jej gości.
pg