Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Kamińska 17.09.2013

Przemysł zbrojeniowy w Polsce? ”Są miliardy z MON”

MON ma do dyspozycji przez 10 lat 130 mld zł. Nawet jeśli w praktyce będzie to 80 mld zł, wystarczy, by przemysł zbrojeniowy dobrze funkcjonował – uważa Tomasz Hypki, ekspert.
Tomasz HypkiTomasz HypkiWojciech Kusiński, Polskie Radio

Powstanie Polska Grupa Zbrojeniowa.  W poniedziałek powołanie koncernu ogłosił premier.  Łączone będą spółki nadzorowane przez resort obrony. 11 spółek ma być skupionych wokół dwóch najsilniejszych podmiotów - Bumaru i huty Stalowa Wola.

Tomasz Hypki przypomniał  w Jedynce, że w Polsce już  były dwie próby skonsolidowania przemysłu zbrojeniowego.  Zaznaczył, że gdy z jednej z grup wycofał się Cenzin, wtedy Polska Agencja Rozwoju Przemysłu przejęła przedsiębiorstwa, potem sprzedała i w efekcie Polska straciła najbardziej rozwojowy przemysł lotniczy.

Jak mówił Hypki, został wtedy Bumar, który  przez jakiś czas odnosił sukcesy, miał kontrakty w Iraku, Malezji czy w Indiach i Indonezji.  Ekspert ocenia, że do zapaści w Bumarze doszło po odejściu ze stanowiska Kazimierza Marcinkiewicza, bo wówczas zarządzać Bumarem zaczęli 20-latkowie czy 30-latkowie, którzy nie rozumieli tego przemysłu.  –Teraz to tak trwa. Bumar jest zaprzeczeniem samego siebie. A to miał być holding, który miał ułatwiać eksport – mówił gość Jedynki. Dodał, że przez ostanie sześć lat eksportu nie ma prawie w ogóle. Nie ma też nowych kontraktów, ani żadnych nowych wyrobów – krytykował Hypki. Zaznaczył, że to co produkuje polski przemysł, to albo modernizacje starego rosyjskiego sprzętu, albo zakupy sprzed 10 lat, np. rosomaki.

Tomasz Hypki mówi, że zbrojeniówka może rozszerzać sferę produkcji, inwestować nie tylko w obronność, ale i w bezpieczeństwo.  To na przykład ochrona granic, ochrona dużych imprez. Do tego wykorzystuje się systemy bezzałogowe albo do kontrolowania tłumów, np. z pomocą radarów – tłumaczył.

Ekspert komentował, że przemysł zbrojny na świecie skonsolidował się w latach 90-tych. W Polsce udało się częściowo taki cel osiągnąć, ale potem zostało to zniszczone. Jest jednak przekonany, że warto podjąć kolejną próbę, by nie zmarnować pieniędzy, które na uzbrojenie chce wydać MON.

Hypki mówił, że w przemyśle zbrojeniowym nie trzeba być wcale potentatem globalnym. Stwierdził, że MON ma do dyspozycji 130 mld zł na modernizację przez 10 lat. I dodaje, że nawet jeśli w praktyce okaże się, że jest to 80 mld złotych, to i tak przemysł może  dobrze funkcjonować, realizując połowę wydatków MON.  Dodał, że w innych krajach eksport wynosi kilka-kilkanaście procent (produkcji).

Gościem Jedynki był Tomasz Hypki, wydawca miesięcznika ”Raport”

Rozmawiał Paweł Wojewódka

agkm