Marek Góra zwraca uwagę, że nie można powiedzieć, iż dla przyszłych emerytów lepszy jest ZUS albo OFE. - Istotą rozdzielenia środków jest to, że te części są różne - wyjaśnia profesor w radiowej Jedynce. Każda z tych części ma swoje zalety i wady, a wartością jest to, że te części się wspierają. Profesor apeluje, aby zachować zdrowy rozsądek, bo wkrótce obywatele zostaną zasypani różnymi argumentami przekonującymi do ZUS lub OFE. - Połowa z tych argumentów będzie co najmniej nieczystych - przestrzega. Dlatego uważaja, że najlepszy jest obecny wariant, który dopuszcza dywersyfikację ryzyka.
Gość Sygnałów dnia za dziwaczną uważa propozycję ministra Jacka Rostowskiego, aby była możliwość przeniesienia środków z ZUS do OFE lub odwrotnie. Bo przyszli emeryci raz na jakiś czas będą postawieni w dziwacznej sytuacji, że będą musieli wybierać, nie mając pełnej wiedzy, bo jej nie mogą mieć. - Mam nadzieję, że ta propozycja nie zostanie zrealizowana - mówi profesor.
Profesor Góra krytycznie odnosi się do pomysłu emerytury obywatelskiej, jaki znalazł się w programie nowej partii Twój Ruch, która powstała z Ruchu Palikota. Każdy miałby otrzymać emeryturę w wysokości tysiąca złotych. - To niebezpieczny pomysł - ocenia ekonomista. Jego zdaniem, koncepcja ma szereg ładnych zewnętrznych elementów, przede wszystkim nazwę, ale jest niedobrym pomysłem, a na pewno niestosowalnym w Polsce. Te pomysły zostały wprowadzone w niektórych państwach kilkadziesiąt lat temu, ale w obecnej rzeczywistości się nie sprawdzają, choć może kiedyś były dobre.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
(ag)
>>>Zapis całej rozmowy