Łukasz Kulesa (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych) zauważył, że John Kerry przyjechał do nas po bardzo trudnych rozmowach w Egipcie i w Arabii Saudyjskiej, a wraca potem w rejon Bliskiego Wschodu, do Izraela i Autonomii Palestyńskiej. Według analityka PISM, wizyta w Polsce to dla Kerry’ego ożywczy moment, są to odwiedziny w kraju, gdzie nie ma większych problemów we wzajemnych relacjach. Jak argumentował, sprawa Edwarda Snowdena czy wiz to ”nie jest ten rodzaj kontrowersji, jak zamach stanu w Egipcie, czy oświadczenie Arabii Saudyjskiej, że USA już nie ufa i im nie potrzebuje”.
John Kerry w Polsce - czytaj więcej >>>
Na konferencji szefa MSZ Radosława Sikorskiego i sekretarza stanu Johna Kerry’ego nie padła odpowiedź na pytanie, czy polscy politycy byli podsłuchiwani przez Amerykanów. Kulesa ocenił, że Kerry i Sikorski schodzili ”z linii strzału”. – Nikomu nie zależy, żeby sprawa podsłuchów nie zdominowała tej wizyty i doniesień z niej. Wszyscy starali się zwracać uwagę na pozytywne aspekty stosunków polsko-amerykańskich – komentował gość Jedynki. Dodał przy tym, że nie wierzy w hipotezy, że w dokumentach Snowdena pojawi się wkrótce informacja, która mogłaby zachwiać wzajemnymi relacjami Polski i USA. Kulesa mówi, że Polska zgadza się z innymi państwami UE, że sojuszników nie powinno się podsłuchiwać, ale konfrontacja w tej sprawie jego zdaniem nie powinna mieć miejsca w Warszawie.
Kulesa mówi, że wizyta Kerry’ego świadczy o tym, że dostrzegają naszą rolę w bezpieczeństwie europejskim i jako ich partnera. Są zainteresowani, żebyśmy nadal aktywnie działali, jeśli chodzi o Partnerstwo Wschodnie i NATO. Analityk dodał, że z kolei Polska jest zainteresowana tym, żeby Ameryka utrzymała swoją obecność w Europie. Łukasz Kulesa przypomniał, że ponownie potwierdzono termin budowy elementów tarczy antyrakietowej w Polsce około 2018 roku i to bardzo ważna sprawa.
Gościem magazynu ”Z kraju i ze świata” był Łukasz Kulesa (PISM)
Rozmawiał Przemysław Szubartowicz
agkm