Talaga zwrócił jednak uwagę, że opozycja wysuwa do Wiktora Janukowycza rękę mówiąc o dymisji rządu i wcześniejszych wyborach parlamentarnych. W takim wariancie Janukowycz mógłby zostać u władzy. - Gdyby opozycyjna partia UDAR z Witalijem Kliczko chciałby negocjować przy okrągłym stole to mielibyśmy przynajmniej czas na uspokojenie nastrojów. Jeśli jednak Janukowycz zagra twardo tej nocy to takiej możliwości już nie będzie - wyjaśnił Talaga.
Jego zdaniem Ukrainę w najbliższych godzinach mogą czekać trzy warianty: nie stanie się nic, dojdzie do odblokowania przez milicję budynków rządowych lub do zupełnej pacyfikacji demonstrujących na Majdanie. - Wtedy nie byłaby to już tylko wojna domowa, ale poważny konflikt międzynarodowy. Z całą pewnością UE i USA potępią takie rozwiązania. Skończą się nałożeniem na Ukrainę sankcji - powiedział Talaga w rozmowie z Grzegorzem Ślubowskim.
Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>
Publicysta "Rzeczpospolitej" zwrócił też uwagę, że Ukraina jest w fatalnej sytuacji gospodarczej, pilnie potrzebuje pieniędzy i kredytów. - Janukowycz pojechał do Chin i nie otrzymał nic. Spotkał się z Putinem i też niczego nie dostał - przypomniał Talaga. Jego zdaniem Janukowycz może w Rosji najwyżej otrzymać prolongowanie rachunków za gaz, natomiast od Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego niczego nie dostanie jeśli nie wprowadzi reform. - To jest kompletny pat - podkreślił Talaga. Jak tłumaczył, w takiej sytuacji opozycja tym bardziej może na nim wymusić ruchy np. ws. dymisji rządu.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
tj