Obecnie stopa refinansowa w strefie euro, ważna dla spłacających pożyczki w tej walucie, wynosi 0.75 procent, a stopa depozytowa wynosi zero.
- Sam Mario Dragi, szef Europejskiego Banku Centralnego nie wierzy, że te posunięcia pomogą zwalczyć kryzys, co wczoraj zasugerował - mów Grzegorz Siemiończyk z dziennika Rzeczpospolita. Jego zdaniem, obniżenie stopy depozytowej do zera może zaowocować odpływem kapitału do miejsc, w których banki mogą uzyskać wyższe oprocentowanie swoich wolnych środków.
Cel EBC był inny, bo bank centralny chciał, aby wolne środki zostały przeznaczone na akcję kredytową, ale w obecnej niepewnej sytuacji banki nie pala się z udzielaniem kredytów. Zwłaszcza, że rynkowe stopy procentowe i tak są niższe niż te, które wczoraj EBC obniżył.
Ekspert ocenia, że EBC ma narzędzia do walki z kryzysem, problem w tym, że nie chce ich użyć. - Mógłby skupować aktywa w zamian za dodruk pieniądza, ale konsekwentnie sprzeciwia się takiemu rozwiązaniu - mówi Siemiończtyk. EBC może też wznowić aukcję długoterminowych pożyczek dla banków. Zdaniem eksperta, jest bardzo prawdopodobne, że to zrobi, ale wcześniej chce zobaczyć, jakie będą efekty obniżek stóp procentowych.
Rozmawiała Halina Lichocka.