Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Elżbieta Szczerbak 07.09.2012

Ceny mieszkań spadają.

W wielu miastach jest taniej niż rok temu. Porównując drugi kwartał tego roku do drugiego kwartału roku ubiegłego największe obniżki mamy w Warszawie. Tu mieszkania są nawet o blisko 100 tysięcy złotych tańsze niż rok temu.
Ceny mieszkań spadają. Flickr/Images_of_Money
Posłuchaj
  • Ceny mieszkań spadają

W innych miastach też jest taniej, choć obniżki nie są już tak znaczące -zauważa Aneta Gawrońska z Rzeczpospolitej - "np. w Łodzi na mieszkanie wydajemy mniej przeciętnie o 60 tys. zł, niż rok temu. W Krakowie 60 tys., w aglomeracji katowickiej 53 tys. zł."

Do spadku cen mieszkań przyczynia się fakt, że deweloperzy wprowadzają na rynek coraz mniejsze mieszkania, a co za tym idzie coraz tańsze. Przeciętnemu klientowi spada też zdolność kredytowa więc wybiera z oferty deweloperskiej jak najtańsze lokale.
Zdaniem ekspertów, ceny mieszkań w najbliższej przyszłości będą jeszcze spadać.

Te obniżki to dobra wiadomość dla osób, które chcą kupić mieszkanie na kredyt, bo mogą pożyczać mniejsze kwoty i na krótszy czas, dzięki spadkowi cen mieszkań klienci mogą skrócić okres kredytowania nawet o 12 lat.

Ale co ciekawe spadek cen wcale nie przekłada się na wzrost zakupów. Deweloperzy mają nadpodaż mieszkań. W największych miastach mamy 60 tys. mieszkań do kupienia, mamy też rynek wtórny, którego wielkość trudno oszacować. Rozwiązaniem tego problemu może być np. budownictwo czynszowe, mówi Jacek Bielecki z Polskiego Związku Firm Deweloperskich
-Rozwiązanie widzimy głównie w dopuszczeniu do tego, żeby ludzie samodzielne mieszkanie mogli zapewnić sobie niekoniecznie przez zakup, tylko np. przez wynajem. To jest podstawowy sposób zaspokajania potrzeb mieszkaniowych w niektórych krajach europejskich. Np. w Niemczech 80 proc. mieszkań w miastach to są mieszkania czynszowe wynajmowane. U nas jedynym sposobem dojścia do mieszkania to jest zakup tego mieszkania. Ceny wynajmu rzeczywiście są zbliżone do raty kredytowej, ale są zbliżone a nie takie same. Natomiast sens byłby w tym taki, że po pierwsze nie podejmujemy zobowiązania 30 lat z góry. Po drugie, nie wszyscy mają możliwość zapłacenia czynszu, a nie mają możliwości zdobycia kredytu. Po trzecie, no jest to uwiązanie człowieka do konkretnego miejsca. Wiemy, że nie jest łatwo sprzedać jakieś mieszkanie żeby kupić sobie nowe, to jest operacja nie taka łatwa. A po czwarte, gdyby była większa konkurencja na rynku wynajmu mieszkań, to z pewnością te ceny by spadły."

Dlatego zdaniem ekspertów należy wspierać rozwój budownictwa czynszowego, podobnie jak to ma miejsce na zachodzie. To również spowoduje, że będziemy bardziej mobilni i łatwiej nam będzie szukać pracy -dodaje Aneta Gawrońska.

Rozmawiała Sylwia Zadrożna.