Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 31.10.2013

Komornik nie może zabrać wszystkiego

Kiedy do drzwi puka komornik wielu traci głowę i nie wie co robić. O tym jak się zachować podczas interwencji komorniczej, a także co zrobić, aby do niej nie doszło radzi w "Czterech porach roku"… komornik.
Komornik nie może zabrać wszystkiegoGlow Images/East News

Przede wszystkim, kiedy za drzwiami stanie osoba przedstawiająca się za komornika należy poprosić o legitymację. Bo komornicy nie mają specjalnych uniformów, jak policja. Także asesor, który w imieniu komornika może rozmawiać z klientami, powinien się wylegitymować. I dopiero po sprawdzeniu, że to komornik można otworzyć drzwi. Ale czy w ogóle  otwierać komornikowi drzwi?

/

- Otwierać i rozmawiać przede wszystkim - mówi Andrzej Kulągowski, komornik przy Sądzie Rejonowym dla Warszawy Żoliborza. Zwraca w radiowej Jedynce uwagę, że masa problemów, jakie powstają podczas interwencji komorniczych wynika z tego, że dłużnicy nie mają wiedzy, albo nie chcą jej mieć. To, że dłużnicy nie mają wiedzy wynika z kolei z tego, że nie odbierają korespondencji. Najpierw sądowej, potem komorniczej. A to błąd.
Mylą się ci, którzy sądzą, że jak nie odbiorą listu poleconego z sądu czy od komornika to ich sprawa zostaje zawieszona. Tu nie ma co stosować strategii strusia. Prawo przewiduje, że właściwie zaadresowana korespondencja sądowa i komornicza, nawet nieodebrana, uznawana jest za doręczoną. Więc nie wstrzymuje biegu sprawy. Zawsze w aktach można sprawdzić, czy korespondencję prawidłowo zaadresowano.
Kiedy komornik pojawia się w drzwiach oznacza to, że jest już po procesie sądowym. A dłużnik nic o tym procesie nie wiedział. Wcześniej zapadły prawomocne wyroki. - Więc zakładamy, że postępowanie w zasadzie nie jest do ponownego rozpatrywania. Żadne argumenty dłużnika nie mogą być już przedstawione - mówi komornik w radiowej Jedynce. Nie da się niczego odkręcić, bo minęły terminy na odwołania i zażalenia, a także na przedstawienie naszych racji. Sprawdza się w takich przypadkach powiedzenie, że nieobecni nie mają racji.
Jak już komornik wejdzie do mieszkania może dokonać protokularnego zajęcia praktycznie wszystkiego, co ma jakąkolwiek wartość. - Celem egzekucji nie jest zajmowanie mienia. Celem jest spełnienie świadczenia, z reguły finansowego, na rzecz wierzyciela - wyjaśnia Andrzej Kulągowski.
Jeżeli komornik zajmuje rzecz, która - zdaniem dłużnika - nie jest jego własnością, choć znajduje się w jego mieszkaniu, należy to zaznaczyć w protokóle, a następnie przed sądem domagać się wyłączenia tej rzeczy spod egzekucji. Zazwyczaj do czasu rozstrzygnięcia sąd zawiesza egzekucję.
Komornik może zająć pieniądze lub kosztowności, choć nie wszystkie. - Nie można zająć całej pensji - mówi gość Jedynki. Można zająć 50 procent, choć jeśli wysokość pensji jest równa minimalnej krajowej płacy, to komornik nic nie może zająć. To samo dotyczy rent i emerytur. Zazwyczaj zasiłki i alimenty nie podlegają zajęciu komorniczemu.
Andrzej Kulągowski wyjaśnia również jak się postępuje podczas eksmisji z mieszkania i komu przysługuje lokal zastępczy, a kto musi pójść do noclegowni.
Rozmawiał Roman Czejarek.
(ag)