Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Sandra Błażejewska 23.01.2024

Drugi rozbiór Polski. Kolejny krok do wymazania Polski z mapy świata

231 lat temu, 23 stycznia 1793 roku, cesarzowa Katarzyna II i król Fryderykiem Wilhelmem II, podpisali traktat dotyczący drugiego rozbioru Polski. Rosja zagarnęła 250 tys. km kw. z 3 mln mieszkańców, a Prusy 57 tys. km kw. zamieszkiwanych przez milion ludzi.

Sejm w Grodnie zgodził się także na niekorzystny dla Polski traktat z Rosją, przywracający urząd Rady Nieustającej (najwyższy organ władzy administracyjnej w Polsce będący pod stałą kontrolą Katarzyny II). W wyniku II rozbioru Polski, Prusy otrzymały Wielkopolskę, Gdańsk, Toruń oraz ziemię sieradzką. Rosja zagarnęła szerokie tereny kijowszczyzny i mińszczyzny. W II rozbiorze nie wzięła udziału Austria, zajęta w tym czasie prowadzeniem wojny z Francją.

Konstytucja 3 maja - zobacz serwis specjalny

Skutkiem II rozbioru Polski była insurekcja kościuszkowska w 1794 roku, wymierzona w Rosję i Prusy. Niestety, wobec przewagi przeciwników, powstanie zakończyło się klęską. Korzystając z sytuacji, caryca Katarzyna II zainicjowała III rozbiór w 1795 roku. Przyłączyły się do niego Prusy i Austria. Polska zniknęła z mapy Europy na 123 lata.

Tuż przed pierwszym rozbiorem Polski

W 1772 roku cesarzowa Rosji Katarzyna II wysłała list do króla pruskiego Fryderyka II Wielkiego i cesarza Austrii Józefa II Habsburga, w którym domagała się, by "dwory oświadczyły swój zamiar zaprowadzenia w Polsce porządku i wolności narodowej. Imperium Rosyjskie rezygnuje z zamiaru żądania zwrotów znacznych terytoriów, które zostały kiedyś zagarnięte przez Rzeczpospolitą, a należały do Imperium Rosyjskiego i odszkodowania za straty, które kiedyś poniosły. Nie ulega wątpliwości, że ziemie, które teraz zabiera Rosja stanowią ledwie skromną rekompensatę za to, co utraciła". Dzięki sprytnej dyplomacji i podległemu sobie królowi Polski Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu, doprowadziła do I rozbioru Polski.

- Pamiętajmy, że Polska przed pierwszym rozbiorem przeszła przez bardzo wyczerpującą wojnę czteroletnią. Istniała wtedy możliwość, że w przypadku porozumienia się mocarstw, Polska zostałaby całkowicie rozebrana już w 1772 roku - mówił prof. historii Janusz Tazbir w audycji "Historia na opak" z 1994 roku.

Trudności z odzyskaniem niepodległości

W studiu Polskiego Radia historycy w audycji "Historia na opak" zastanawiali się, co by było, gdyby całkowity rozbiór Polski nastąpił już w 1772 roku.

- Wtedy byłoby znacznie trudniej odzyskać niepodległość. Na niepodległość daremnie czekały cztery pokolenia, doczekało się dopiero piąte. Kto wie, czy gdyby jeszcze jedno pokolenie urodziłoby się pod zaborami, to polskość całkowicie zamarłaby w zaborze pruskim - powiedział prof. Janusz Tazbir. - Musielibyśmy zaliczyć do straconych chłopów, którzy zobowiązani do służby w regularnej armii zaborców i obowiązkowi szkolnemu, szybko staliby się Niemcami lub Rosjanami. Nie przyszłoby też oświecenie, które wychowało młodych szlachciców na patriotów.

Po pierwszym rozbiorze Polski, wśród szlachty nastąpiło pewne otrzeźwienie, która próbowała zreformować państwo. Gdyby nie jej wysiłki w celu uzdrowienia ojczyzny, Polska w 1793 roku, zostałaby rozebrana jako zacofany kraj.

- Wraz z całkowitym rozbiorem Polski w 1772 roku, całe stronnictwo patriotyczne zostałoby rozbite i zmuszone do emigracji. Stracilibyśmy elity. W tych warunkach byłoby jeszcze trudniej zdobyć niepodległość w 1918 roku - ocenił prof. Janusz Tazbir.

Posłuchaj
29:38 O tym, jak potoczyłyby się dzieje Polski, gdyby dokonano od razu całkowitego rozbioru z prof. Januszem Tazbirem, rozmawiał red. Andrzej Sowa w audycji O tym, jak potoczyłyby się dzieje Polski, gdyby dokonano od razu całkowitego rozbioru z prof. Januszem Tazbirem, rozmawiał red. Andrzej Sowa w audycji "Historia na opak". (PR, 13.03.1994)

 

Publicyści i historycy o stanie Rzeczpospolitej w drugiej połowie XVIII wieku

Sytuacja, w której znalazła się Polska w 1772 roku, wzbudzała zainteresowanie wielu współczesnych, w tym obcokrajowców. M.in. Adam Smith, wybitny szkocki ekonomista i filozof, jeden z ojców liberalizmu i gospodarki wolnorynkowej, w swoim sztandarowym dziele z tamtego okresu "Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów", określił Polskę "najbardziej zacofanym ekonomicznie krajem Europy i jedynym obok Węgier, który nie prowadzi handlu zamorskiego. Polska wciąż nie oswobodziła się z feudalizmu".

Odwiedzający Polskę w drugiej połowie XVIII wieku Irlandczyk Wiliam Cocks, zwrócił uwagę na to, że "Rzeczpospolita jest ucieleśnieniem powszechnego kiedyś w całej Europie feudalizmu. To mieszanina wolności i uciemiężenia, porządku i anarchii. Źródłem jej nieszczęść jest wolność. Ongiś mocarstwo w Europie, w przyszłości Polska będzie musiała przyjąć jeszcze cięższe warunki".

Z perspektywy czasu dwudziestowieczny historyk Feliks Koneczny zauważył, że w latach 1772-1793, a więc w okresie pomiędzy pierwszym a drugiem rozbiorem, w Polsce nastąpiło przebudzenie społeczno - polityczne. Szlachta zdała sobie sprawę z niebezpiecznego położenia, w jakim znalazł się kraj i podjęła próby jego reformy.

Historyk tak pisał o tych czasach: "w tym okresie okazało się, że Polska posiada wiele sił żywotnych i odrodzenie państwowe i społeczne będzie rzeczą łatwą. Nastały czasy rozpędu. W 1774 roku wprowadzono ustawę stanowiącą, że szlachcic zajmujący się handlem, nie straci swojego tytułu. Wiedząc to, można łatwo zdać sobie sprawę z tego, jak Polska w krótkim czasie dokonała reform. W 1777 roku powstał nawet pomysł powszechnego ubezpieczenia od pożaru. Powstały domy handlowe, banki oferujące nieznane nigdzie indziej obroty na pożyczki hipoteczne, zaliczki eksportowe i inne formy kredytowe. Zawiązywały się spółki akcyjne, które poza Polską funkcjonowały tylko w Anglii".

Niestety, wysiłki patriotycznej części szlachty okazały się daremne. Do władzy doszła konfederacja targowicka, która doprowadziła do II rozbioru Polski.

Posłuchaj, co inni historycy i publicyści mówili na temat stanu Polski w 1772 roku w audycji "Historia na opak".