W swoich dociekaniach Wojciech Sumliński opiera się na ustaleniach prokuratora Andrzeja Witkowskiego, który dwa razy (w 1991 r. i 2004 r.) zbliżał się do wyjaśnienia sprawy i dwa razy odbierano mu śledztwo.
- Podążam tropami zespołu śledczego prokuratora Witkowskiego. Ta grupa ludzi jednoznacznie stwierdza, że śmierć księdza Jerzego nastąpiła później niż 19 października 1984 roku. Co zrobić ze świadkami, którzy widzieli jak w nocy z 25 na 26 października zrzucano (przyp. red. z zapory na Wiśle we Włocławku) to, co oni określili jako zwłoki człowieka? Co zrobić z zeznaniami płetwonurków milicyjnych, którzy po 20 latach przyznali, że właśnie 26 października rano pojawił się tam generał Kiszczak, a oni wydobywają zwłoki księdza Popiełuszki? - zastanawiał się Wojciech Sumliński.
Jego zdaniem ksiądz Jerzy Popiełuszko mógł dłużej żyć. - Prokurator Witkowski ułożył dziesiątki poszlak w logiczny łańcuch wydarzeń, a każde ogniowo potwierdzało poprzednie. Na bazie wszystkich ogniw Andrzej Witkowski doszedł do pewności, że ksiądz nie zginął 19 października, że jego męczeństwo było dłuższe, że tragedia była wielokrotnie większa niż to wmawia się opinii publicznej - tłumaczył gość Polskiego Radia 24.
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem audycji Kulisy Spraw był Łukasz Kurtz-Królikiewicz.
____________________
Data emisji: 23.10
Godzina emisji: 19.10
PR24/tj