W naszej sytuacji sensowne byłoby znalezienie przez wszystkie cztery partie kandydata na prezydenta na rok. Tak, by nie prowadzić kampanii wyborczej w cieniu pogrzebów - mówią prof. Wawrzyniec Konarski i dr Sławomir Sowiński. Trudno powiedzieć, czy to jest możliwe. Polityka to gra interesów i emocji. Trudno sobie wyobrazić, by na czas tej kampanii politycy rezygnowali z argumentów, róznicujących ich od innych kandydatów. A politycy często używają argumentów, które w tej sytaucji będą bardzo niestosowne.
Dlatego warto poważnie pomyśleć nad wspólnym kandydatem, by ludzie mogli wybrać ponadpartyjnego prezydenta. Kampania prezydencka musiałaby się zacząć niemal natychmiast po zakończeniu narodowej żałoby. To nie jest dobry czas na polityczne spory.
Jeśli nie ułożymy scenariusza konsyliacyjnego, rozwiązania precedensowego może zdarzyć się tak, że w trakcie kampanii zostaną urażone czyjeś uczucia, o co będzie bardzo łatwo. A wówczas bylibyśmy w strasznej sytuacji - bijatyki na cmentarzu - powiedział dr Sławomir Sowiński. Dlatego trzeba apelować o niestandaradowe rozwiązanie. W czasie wojny partie polityczne potrafiły sie dogadać. Dziś wojny nie ma, ale ogrom tragedii stawia nas w podobnej sytuacji.