Poseł Janusz Palikot, który w sobotę zorganizował kongres ruchu "Nowoczesna Polska", widzi w Platformie Obywatelskiej, po następnych wyborach parlamentarnych, naturalnego koalicjanta. Na kongresie lubelski poseł ogłosił, że odchodzi z Platformy Obywatelskiej, ale widzi możliwość współpracy jego ruchu z PO.
- Lubię Platformę, lubię jej ludzi, a Donalda Tuska uważam za najbardziej utalentowanego po Aleksandrze Kwaśniewskim współczesnego polskiego polityka - deklaruje w magazynie "W samo południe" polityk. Według Janusza Palikota, Donald Tusk - drepcze w ostatnim czasie w miejscu.
Janusz Palikot podkreślił, że rezygnacja z członkostwa w PO oraz tworzenie nowego ugrupowania nie było ustalane z Donaldem Tuskiem. Poinformował, że nie będzie już czynnie działał w Sejmie. 6 grudnia złoży swój mandat poselski.
Jak zaznaczył, PO zależy na utrzymaniu poparcia na poziomie czterdziestu kilku procent. Dlatego też, partia ta unika podejmowania kontrowersyjnych decyzji, których realizacji chciałaby spora część społeczeństwa. Palikot wyjaśnił, że widzi w tym szansę dla swojego ruchu.
Na kongresie lubelski poseł przedstawił 15 postulatów. Dotyczą one między innymi legalizacji związków partnerskich, pełnej laicyzacji państwa oraz jawności wszystkich dokumentów urzędowych.
- To nie jest nic nowego - zauważa prowadzący rozmowe Wojciech Mazowiecki. Dodaje, że w postulatach nie ma nic o gospodarce. - Postulatów jest znacznie więcej - zapewnia Palikot. Wyjaśnia, że nie chce tworzyć programów na wszystkie sprawy, a na kilka najważniejszych i je zrealilzować. Ta lista postulatów może sie jeszcze zmienić.
Rozmawiał Wojciech Mazowiecki
(ag)