Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Petar Petrovic 06.10.2010

W Smoleńsku zdążą na czas

Rosjanie kończą przygotowania do przyjęcia pielgrzymki rodzin ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.
SmoleńskSmoleńskfot: R. Małkiewicz/PR

- Kończymy już przygotowania do wizyty rodzin ofiar katastrofy pod Smoleńskiem – zapewnia w "Sygnałach Dnia" Andriej Jewsjejenkow, rzecznik prasowy gubernatora Smoleńska.

Przygotowywane są drogi dojazdowe do miejsca wypadku samolotu, gdzie stoi pamiątkowy kamień i gdzie miejscowi mieszkańcy przynoszą kwiaty. Zbudowany zostanie tam też namiot, pod którym, w razie niepogody, będą stały oficjalne delegacje.

Rzecznik prasowy tłumaczy naszxemu wysłannikowi Grzegorzowi Ślubowskiemu, że tak długie pozostawieniem wraku samolotu na lotnisku było spowodowane tym, iż dostęp do niego potrzebny był śledczym, prowadzącym badania skutków katastrofy. Jego zdaniem, latem nie było potrzeby zadaszenia szczątków maszyny. Teraz, z powodu deszczów i zbliżających się śniegów, ulegnie to zmianie. - Prace nad zadaszeniem zakończone zostaną w tym tygodniu. Na pewno, kiedy śledztwo zostanie zakończone, fragmenty samolotu zostaną przekazane stronie polskiej – zapewnia Andriej Jewsjejenkow.

Według niego miejsce, w którym leżą fragmenty samolotu i miejsce katastrofy, były od samego początku bardzo skrupulatnie chronione. Oskarżenia o zaniedbania w tej kwestii, są, jego zdaniem, nieprawdziwe. - Najbardziej przekonali się o tym pańscy koledzy, polscy dziennikarze, którzy zostali zatrzymani właśnie dlatego, że weszli na miejsce, na którym znajdowały się fragmenty samolotu i z tego powodu zostali zatrzymani przez rosyjskich żołnierzy – mówi redaktorowi Ślubowskiemu rosyjski urzędnik.

Według wstępnych informacji do Smoleńska przyjedzie ok. 200 członków rodzin ofiar i osób towarzyszących, oczekiwana jest też wizyta prezydentowej Anny Komorowskiej.

(pp)

Wiesław Molak: W Smoleńsku trwają przygotowania do pielgrzymki rodzin ofiar katastrofy polskiego samolotu rządowego. 10 października mija pół roku od tej tragedii. Z Andriejem Jewsjejenkowem, rzecznikiem prasowym gubernatora Smoleńska, rozmawiał Grzegorz Ślubowski.

Grzegorz Ślubowski: Proszę powiedzieć, jak wyglądają przygotowania do tej wizyty, do tej pielgrzymki, która się zbliża 10 października?

Andriej Jewsjejenkow: Teraz praktycznie kończą się przygotowania do tej wizyty. Przygotowujemy drogi dojazdowe do miejsca wypadku samolotu, tam, gdzie stoi pamiątkowy kamień i gdzie miejscowi mieszkańcy przynoszą kwiaty. Budujemy namiot, pod którym będą stały oficjalne delegacje i jeśli będzie brzydka pogoda. Tak że na pewno 10 października będziemy gotowi na przyjęcie polskiej delegacji.

G.Ś.: Dużo emocji wzbudzała sprawa wraku samolotu. Ten wrak bardzo długo leżał, teraz trwają prace, żeby, rozumiem, zadaszyć to miejsce, gdzie on leży.

A.J.: Problem w tym, że, jak wiecie, trwa cały czas śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy i w tej sytuacji dostęp do wraku powinni mieć śledczy. Dlatego fragmenty samolotu były wyłożone na specjalnym placu na lotnisku Siewiernyj. Teraz na prośbę także polskiej strony administracja smoleńska wzięła na swoje barki wszystkie wydatki związane z przykryciem fragmentów samolotu. Także dlatego, że nadchodzą bardzo złe warunki pogodowe, już pada deszcz, wkrótce będzie padał śnieg, dlatego musimy zabezpieczyć to, co z wraku zostało. Jeszcze raz podkreślę, że wydatki ponoszą władze Smoleńska. Przedwczoraj prace się zaczęły i będą zakończone w tym tygodniu.

G.Ś.: A jakie to koszty?

A.J.: Wydatki dotyczą budowy metalowego ogrodzenia oraz budowy specjalnego namiotu. To wszystko razem około miliona rubli.

G.Ś.: Proszę powiedzieć, dlaczego tak późno zaczęły się te prace. Pojawiały się też takie sygnały, że te fragmenty samolotu są po prostu rzucone na pole i leżą.

A.J.: Muszę powiedzieć, że takie informacje są po prostu nieprawdziwe i miejsce katastrofy i miejsce, gdzie leżą jego fragmenty, były bardzo skrupulatnie chronione zaraz po katastrofie. Już 10 kwietnia ta ochrona się zaczęła, dlatego nie można tak mówić, że każdy mógł tam sobie chodzić i robić, co chce. Mogli się o tym przekonać zresztą pańscy koledzy, polscy dziennikarze, którzy zostali zatrzymani właśnie dlatego, że weszli na miejsce, gdzie znajdowały się fragmenty samolotu, i dlatego zostali zatrzymani przez rosyjskich żołnierzy. A to, że wcześnie nie było tam zadaszenia, to tylko dlatego, że wcześniej, latem nie było takiej potrzeby. Teraz jest jesień, zbliża się zima i wszystko w pełni wpisuje się w procedury, które obowiązują w Rosji.

G.Ś.: A co dalej będzie z tymi fragmentami samolotu? Czy one zostaną przekazane?

A.J.: Takie decyzje, co będzie dalej, muszą być załatwione na wyższym poziomie między rządem polskim a rosyjskim. Ale na pewno kiedy śledztwo zostanie zakończone, fragmenty samolotu będą przekazane Polsce, bo są własnością Rzeczpospolitej Polskiej.

G.Ś.: My już wiemy, jak będzie dokładnie wyglądała pielgrzymka 10 października pół roku po katastrofie.

A.J.: Według wstępnych informacji do Smoleńska przyjedzie grupa około 200 krewnych ofiar i osób towarzyszących. Oczekujemy przyjazdu małżonki prezydenta Polski, pani Komorowskiej. Oni będą na miejscu katastrofy, gdzie zostanie odprawiona msza i odbędzie się złożenie kwiatów. Tego samego dnia delegacja pojedzie do Katynia, gdzie też nastąpi złożenie kwiatów.

G.Ś.: A czy będzie obecna żona prezydenta Rosji Miedwiediewa?

A.J.: Nie mamy na razie oficjalnych informacji w tej sprawie, ale jest duże prawdopodobieństwo, że w tych uroczystościach weźmie udział małżonka prezydenta Rosji.

(J.M.)