9 października 1940 roku urodził się John Winston Lennon. Miałby dziś 70 lat, gdyby nie został zastrzelony w Nowym Jorku w grudniową noc 1980 roku.
- Zginął w wyniku własnej sławy i popularności z ręki szaleńca - wspomina w "Sygnałach Dnia" Maria Szabłowska, dziennikarka muzyczna radiowej Jedynki. Był to niezwykle błyskotliwy człowiek, który - zdaniem Szabłowskiej - wywarł wpływ na losy świata. - On miał rząd dusz, razem z Beatlesami, jeśli chodzi o młodzież - dodaje dziennikarka.
Maria Szabłowska przyznaje, że Lennon wierzył, iż piosenka jest w stanie zmienić rzeczywistość. Jego piosenki były pisane prostym językiem. A pochodził ze społecznych dołów, z biednej dzielnicy Liverpoolu. Wychowywany przez kobiety miał taką kobiecą wrażliwość. - Miał odwagę zwrócić brytyjskiej królowej Order Imperium z niezwykle dowcipnym uzasadnieniem - mówi Szabłowska i przypomina, co napisał królowej Lennon.
- To John Lennon był mózgiem The Beatles - przyznaje dziennikarka w rozmowie z Wiesławem Molakiem.
(ag)