- Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama pokazał brak wyczucia politycznego i słabość - ocenia amerykanista z Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Zbigniew Lewicki. Jego zdaniem, po wyborach do Kongresu, w których demokraci utracili większość Obamie będzie trudno rządzić. Bo nie może liczyć na współpracę z republikanami. Więc niepotrzebnie wzywa politycznych oponentów do współpracy.
W rozmowie z Grzegorzem Ślubowskim profesor przypomina, że kiedy prezydent i demokraci mieli większość w Kongresie nie konsultowali swoich pomysłów z republikanami. Takim przykładem jest ustawa zdrowotna, którą uchwalono wykorzystując kruczki prawne. - A Amerykanie są przyzwyczajeni do procesu legislacyjnego - mówi Lewicki. Dlatego teraz republikanie zapowiadają, że żadnej współpracy nie będzie. Nie należy więc liczyć na to, że zostaną uchwalone jakieś przełomowe ustawy. - Może to i lepiej. Ten rząd jest najlepszy, który rządzi najmniej - przypomina starą, amerykańską maksymę gość magazynu "Z kraju i ze świata".
Oceniając wybory do Kongresu amerykanista stwierdził, że klęska demokratów to tak naprawdę wyraz rozczarowania prezydentem. Obiecywał, że będzie charyzmatycznym przywódcą, a okazał się technokratą. - Gdyby decydowały jedynie względy gospodarcze Amerykanie nie odwróciliby się tak gwałtownie od człowieka, którego wybrali dwa lata temu na fotel prezydenta - twierdzi gość Jedynki. Wskazuje, że Amerykanie doskonale wiedzą, co mają robić, są indywidualistami, więc nie trzeba nimi sterować. - Oni chcieli mieć kogoś, kto im wskaże kierunek, a sami doskonale zadbają o swoje interesy - ocenia Lewicki. Obama zawiódł te oczekiwania.
Aby posłuchać całej rozmowy, a także felietonu Marka Wałkuyskiegon wystarczy kliknąć w "Amerykanista o przyczynach porażki demokratów" oraz "Felieton - Po wyborach w USA" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Magazynu "Z kraju i ze świata" można słuchać w dni powszednie od godz. 12.05.
(ag)