Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 10.12.2010

Wcześniejsze wybory, to medialne spekulacje

Małgorzata Kidawa-Błońska (PO): Nie znam posłów Platformy, którzy postulują wcześniejsze zakończenie kadencji Sejmu.
Małgorzata Kidawa-BłońskaMałgorzata Kidawa-BłońskaWojciech Kusiński/Polskie Radio

Posłanka Platformy Obywatelskiej Małgorzata Kidawa-Błońska uważa, że nie ma powodu, aby przyspieszać termin wyborów parlamentarnych. Dzisiejsza prasa pisała, że grupa posłów PO wystąpiła z taką propozycja.

- Nie znam żadnego posła Platformy, który postuluje przyspieszenie wyborów - mówi posłanka w magazynie "Z kraju i ze świata". Jej zdaniem, pogłoski o skróceniu kadencji, to są spekulacje. - Kadencja była na cztery lata i należy ją zakończyć w terminie - podkreśla deputowana w rozmowie z Przemysławem Szubartowiczem.

Małgorzata Kidawa-Błońska krytycznie odnosi się do wczorajszej konferencji prasowej PiS, podczas której były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński zarzucił rządowi i osobiście premierowi Donaldowi Tuskowi, że zatrzymał walkę z korupcją. - Jeśli pan Kamiński wie o jakimś przestępstwie, to powinien przedstawić fakty - mówi posłanka. Jej zdaniem, w przeciwnym razie jest to rzucanie ogólnikami.

Gość Jedynki ma nadzieję, że do końca stycznia Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wybierze rady nadzorcze mediów publicznych. - Cieszę się, że cały proces toczy się przy otwartej kurtynie, że wiadomo, kto ubiega się o miejsce w radach - podkreśla.

Posłanka sceptycznie odnosi się do planów PiS powołania stowarzyszenia pamięci Lecha Kaczyńskiego. - Ile można dyskutować o człowieku, o tym czy był dobry, sympatyczny, albo miły - zwraca uwagę. Jej zdaniem, należy oceniać rozważać dokonania polityczne byłego prezydenta.

(ag)

Aby wysłuchać całej rozmowy, kliknij "Wybory i korupcja" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Magazynu "Z kraju i ze świata" można słuchać w dni powszednie od godz. 12:05.

********

Przemysław Szubartowicz: Witam państwa i witam panią poseł. Pani poseł, czy pani jest może w grupie tych posłów, którzy chcą wyborów na wiosnę 2011 roku? Grupy posłów Platformy.

Małgorzata Kidawa-Błońska: Znaczy nie wiem, czy jest taka grupa posłów Platformy, czytałam w gazecie. Ja chciałabym, żeby wybory były w terminie, który był wyznaczony, nie widzę powodu, żeby skracać kadencję, dlatego na razie wydaje mi się, że to są wszystko spekulacje, o pewnych rzeczach czytamy w gazecie, o posłach Platformy, którzy chcieliby wcześniejszych wyborów. Nie rozmawiałam z takimi posłami, więc nie wiem, kto to może być.

P.S.: O sprawie napisała dzisiejsza Rzeczpospolita i podaje takie argumenty, że rozbite Prawo i Sprawiedliwość, nieuformowane do końca Polska Jest Najważniejsza i stowarzyszenie Palikota nie są w stanie zagrozić Platformie. No ale właśnie w PO jest grupa zwolenników takiego właśnie rozwiązania. Czyli pani nie słyszała.

M.K.-B.: Nie, nie słyszałam i też nie boję się wyborów ani na wiosnę, ani w lecie, ani na jesieni. Jeżeli będzie termin wyborów, będziemy się do nich przygotowywali, ale kadencja była na cztery lata i powinniśmy ją wypełnić w całości.

P.S.: Pani poseł, wczoraj były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński powiedział, że obecny rząd zatrzymał walkę z korupcją, no i osobistą odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponosi premier Donald Tusk. Jak pani komentuje takie wystąpienie?

M.K.-B.: No, to jest właściwie czysta demagogia, bo jeżeli pan Kamiński wie o czymś, co jest niezgodne z prawem, powinien jak najszybciej zawiadomić organy do tego upoważnione. Natomiast mówienie takich słów, że ktoś czegoś nie przestrzega, nie robi, rzucanie ogólników na pewno nie wpływa ani na poprawę jakości funkcjonowania prawa w Polsce, budzi taką nieufność ludzi do siebie. Wydaje mi się, że jeżeli ma się dowody, że coś jest robione źle, powinno się dokładnie je przedstawić, a rzucanie ogólnikami, tym bardziej że sytuacja i ocena Polski jako kraju, gdzie sytuacja się poprawia, jest znaczna, jesteśmy już na 41. miejscu, rzeczywiście z roku na rok to się poprawia, jesteśmy już bliżej tej najlepszej dziesiątki.

P.S.: Czyli to, co mówił Mariusz Kamiński zupełnie mija się z tym, co pani sądzi na temat Centralnego Biura Antykorupcyjnego, no ale może...

M.K.-B.: Znaczy na pewno o Biurze jest zdecydowanie mniej w mediach i jest mniej konferencji prasowych, ale to chyba dobrze, bo Biuro to nie było powołane do tego, żeby wypełniać czas antenowy radia czy telewizji, tylko do tego, żeby stać na straży prawa, kontrolować i sprawdzać, czy prawo w Polsce jest przestrzegane.

P.S.: Pani poseł, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przesłuchuje dziś ośmiu kolejnych kandydatów do rady nadzorczej Telewizji Polskiej, trwają te przesłuchania, trwa ten cały proces. Pani się przygląda pewnie tej sytuacji, bo wszystko, co się dzieje teraz wokół Krajowej Rady i nowych rad nadzorczych, które są wyłaniane, oczywiście opiera się na nowej ustawie o radiofonii i telewizji. Jak pani ocenia te przygotowania, te przesłuchania, to, co się dzieje i czy ten termin, o którym mówi Jan Dworak, może być dotrzymany? Czyli w styczniu podobno mamy poznać rady nadzorcze mediów publicznych.

M.K.-B.: Byłoby to bardzo dobrze, gdyby styczeń był tym miesiącem, kiedy poznamy członków nowych rad nadzorczych. Cieszę się, że to jest jednak transparentne, że znamy nazwiska osób, które biorą udział w konkursie i wiemy, kto jest przesłuchiwany. To jest test sprawdzenia, czy zrobiliśmy dobrą ustawę, czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest taką Radą, o jakiej myśleliśmy – apolityczna, myśląca o jakości i profesjonalizmie osób sprawujących funkcje w mediach. Będziemy to mogli powiedzieć tak naprawdę, kiedy poznamy pierwsze nazwiska.

P.S.: No bo oczywiście pojawiają się głosy z różnych środowisk, że tak naprawdę to niewiele się zmieni i w gruncie rzeczy mowa o odpolitycznieniu mediów publicznych i tak nadal...

M.K.-B.: Znaczy każdy zawsze...

P.S.: ...jest zawieszona czy po prostu nie można mówić o odpolitycznieniu. Nadal, o.

M.K.-B.: Znaczy nigdy nie będzie tak, że te osoby pojawią się z nieba, zawsze ktoś będzie musiał dokonywać wyboru. I tylko tego, jak te osoby będą wybierane, będziemy mogli pokazać, że można wybierać w sposób apolityczny, kierując się merytoryką, doświadczeniem, autorytetem. Ale kiedyś musi być ten pierwszy raz, żebyśmy pokazali, że potrafimy to udźwignąć i zrobić coś dobrze i porządnie.

P.S.: I ostatnia sprawa, pani poseł. Dzisiaj w podwarszawskiej Jachrance odbędzie się konferencja poświęcona dorobkowi byłego prezydenta „Lech Kaczyński. Pamięć i zobowiązanie”. I mówi się, że politycy PiS i ludzie związani z Prawem i Sprawiedliwością chcą powołać stowarzyszenie. Czy Platforma Obywatelska obawia się albo widzi w tym stowarzyszeniu rodzącą się siłę polityczną?

M.K.-B.: Nie, nie bardzo widzę, bo zupełnie co innego jest mówienie o Lechu Kaczyńskim jako o osobie, o człowieku, a zupełnie co innego mówienie o jego programie politycznym i o dokonaniach, które zrobił w czasie swojej prezydentury czy całego swego życia politycznego. Ludzie mają prawo się zbierać, dyskutować, tylko nie widzę tutaj szansy na coś trwałego, dużego, bo ile można rozmawiać o człowieku, o tym, czy był dobrym człowiekiem, sympatycznym, czy miłym? To jest chyba trochę za mało, pamięć powinna być, ale za mało, żeby budować siłę polityczną.

P.S.: Bardzo dziękuję. Małgorzata Kidawa-Błońska była moim gościem.

M.K.-B.: Dziękuję.

(J.M.)