Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 12.12.2010

Po śmierci Barbary Blidy służby mieszały

Ryszard Kalisz (SLD): Przez cztery godziny ABW nie dopuszczała policji na miejsce tragicznej śmierci byłej posłanki SLD.
Ryszard KaliszRyszard Kaliszfot. Jakub Szymczuk/PR

Poseł SLD Ryszard Kalisz, przewodniczący sejmowej komisji badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy nie zostawia suchej nitki na Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. I zapowiada, że w przygotowywanym przez niego raporcie z prac komisji zostaną opisane wszystkie nieprawidłowości, jakich dopuściła się ta agencja w związku ze śmiercią Blidy.

- Na miejscu śmierci funkcjonariusze robili wszystko, żeby zacierać ślady - mówi Kalisz w magazynie "W samo południe". W rozmowie z Wojciechem Mazowieckim przekonuje, że przez ponad cztery godziny na miejsce nie dopuszczano policji. - A to ona prowadzi postępowanie w przypadku śmierci. Nie żadna agencja - mówi gość Jedynki.

Poseł wyciąga pewien ogólny wniosek. - Nikt nie kontroluje polskich służb specjalnych. Służby kontrolują się same i robią, co chcą - oświadczył Ryszard Kalisz. Jego zdaniem, kontrola premiera, który formalnie nadzoruje służby, jest iluzoryczna. - Szef rządu nie ma nawet na to czasu - przekonuje poseł. Jego zdaniem, służby powinien nadzorować minister spraw wewnętrznych, którego z działalności może rozliczyć Sejm.

(ag)

Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Nikt nie panuje nad służbami specjalnymi" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Magazyn "W samo południe" jest nadawany w każdą niedzielę o godz. 12:05.