Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 03.02.2011

Minister Klich może odejść, ale nie teraz

Czesław Mroczek (PO): Poczekajmy na ustalenia raportu o przyczynach katastrofy smoleńskiej. On będzie za 4-5 tygodni.
Bogdan KlichBogdan Klichfot. PAP/Radek Pietruszka

Poseł PO Czesław Mroczek, członek sejmowej Komisji Obrony, nie wyklucza, że minister obrony Bogdan Klich odejdzie ze stanowiska. Ale nie teraz, jak chce tego opozycja. Dziś w Sejmie toczy się debata nad wnioskiem PiS o odwołanie ministra. Głosowanie nad wnioskiem jutro.

Polityk wyjaśnia w magazynie "Z kraju i ze świata", że do odwołania Klicha w tej chwili nie ma powodów. Radzi poczekać na raport polskiej komisji, wyjaśniającej przyczyny katastrofy smoleńskiej. - Poczekajmy zatem do tych ustaleń, po tych ustaleniach będziemy wiedzieć więcej - przekonuje poseł Zuzannę Dąbrowską. Przypomina też słowa premiera Tuska, że nikt nie będzie uciekał od odpowiedzialności.

Czesław Mroczek nie zostawia suchej nitki na wniosku Prawa i Sprawiedliwości o odwołanie ministra obrony. - Uzasadnienie wniosku PiS jest bardzo słabe i tak na prawdę zarzuty wobec ministra są chybione - mówi poseł w magazynie "Z kraju i ze świata". Jego zdaniem, uzasadnienie to zbiór przemyśleń posła Ludwika Dorna, a w dokumencie jest mnóstwo sprzeczności dotyczących zwłaszcza profesjonalizacji armii.

Mroczek nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy podjąłby się kierowania resortem po ewentualnym odwołaniu Bogdana Klicha. Stwierdził jedynie, że za dobór członków rządu odpowiada premier i to on podejmuje decyzje.

(ag)

Aby wysłuchać całą rozmowę, wystarczy kliknąć "Minister Klich może odejść " w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Magazynu "Z kraju i ze świata" można słuchać w dni powszednie po godz. 12:05.

*****

Zuzanna Dąbrowska: Kiedy odejdzie minister Klich? I media spekulują, że to jest kwestia czasu, mimo tego, że koalicji zapewne uda się go obronić jutro w sejmie w głosowaniu, i politycy Platformy cichutko to przyznają, i PLS-u. To kiedy?

Czesław Mroczek: Tak jak pani powiedziała, na pewno nie teraz. Ten wniosek o wyrażenie wotum nieufności do ministra złożony przez klub parlamentarny PiS-u jest taką próbą przypisania przed raportem, przed ustaleniem ostatecznej wersji raportu polskiego w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej, jest próbą przypisania już odpowiedzialności. Jest to działanie absolutnie przedwczesne. Premier powiedział, że nie będziemy uciekać od dokładnego po pierwsze ustalenia przyczyn katastrofy, a później, jeżeli będzie odpowiedzialność konkretnych osób, od ustalenia tej odpowiedzialności. Przyjdzie na to czas i już niedługo, za kilka tygodni.

Z.D.: Pan jest członkiem sejmowej komisji obrony. I czy nie sądzi pan, że byłoby lepiej dla resortu, dla wojska, głównie dla wojska, dla sytuacji i atmosfery w wojsku, gdyby pan minister Klich odszedł jeszcze w kwietniu, jakby mając czyste sumienie wziąłby na siebie polityczną odpowiedzialność za to, co się stało, honorową, byłby już nowy minister, nowe rozdanie, dziś nie byłoby tej sytuacji?

Cz.M.: Znaczy nie byłoby tej sytuacji, gdybyśmy tego sporu politycznego nie wprowadzali w takie obszary, które do tej pory były wyłączone z bieżącego sporu politycznego. To był obszar właśnie bezpieczeństwa narodowego, obrony narodowej, również w dużej mierze sprawy zagraniczne. Okazuje się, że nie ma już w Polsce takiego obszaru, który byśmy chronili od takiej bieżącej walki politycznej. W tej chwili ta próba przypisania odpowiedzialności, no, na ile? Na cztery tygodnie, pięć tygodni przed publikacją raportu. No, można było te pięć tygodni poczekać do tej dyskusji na temat odpowiedzialnych za katastrofę smoleńską. Nie można powiedzieć dzisiaj z całą pewnością, że minister... nie można powiedzieć, że minister Klich ponosi tę odpowiedzialność, w związku z tym ja się nie będę domagał od niego dymisji.

Z.D.: No tak, ale tutaj są argumenty jakby z dwóch półek, bo jedna rzecz to jest kwestia tej odpowiedzialności, niektórzy mówią: politycznej, ja bym powiedziała: moralnej może trochę, za katastrofę smoleńską, za błędy, które zostały popełnione, za to, że procedury nie zostały usprawnione po katastrofie CASY, to jest rzecz jedna. A rzecz druga to jest cała reszta – to jest profesjonalizacja armii, to są błędy w Afganistanie, przecież teraz Amerykanie w naszej prowincji muszą nam pomagać po to, żeby jakoś to wyglądało. Więc to nie jest tylko tak, że jest kwestia smoleńska i za to minister Klich ma ponieść odpowiedzialność. Jak pan ocenia całą resztę?

Cz.M.: Właśnie jeset kwestia smoleńska i nie ma reszty w moim przekonaniu. Jeżeli chodzi o te kilkanaście stron, jak było powiedziane, uzasadnienia, to tak naprawdę jest to uzasadnienie pisane na kolanie, w pośpiechu, by do tej kwestii odpowiedzialności za Smoleńsk coś dodać. Profesjonalizacja była przyjmowana w Polsce większością wszystkich ugrupowań parlamentarnych, była wprowadzana przy poparciu PiS-u. Dzisiaj dowiaduję się, że PiS mówi, że jest przeciwny profesjonalizacji. W ogóle ten wniosek to myślę taka ciekawostka. Tam jest szereg poglądów posła Ludwika Dorna, który, jak wiemy, jest dosyć luźno związany z PiS-em od pewnego czasu, i myślę, że... znaczy i te przemyślenia zawarte w tym uzasadnieniu to są przemyślenia posła Dorna, które w dużej mierze są sprzeczne w ogóle z polityką PiS-u, tam jest całe mnóstwo sprzeczności. Profesjonalizacja...

Z.D.: To możliwe, ale nie będziemy rozliczać wniosku PiS-u o to, że nie jest wystarczająco konsekwentny, jeśli chodzi o realizację jego polityki. A jeszcze chciałam się na koniec dowiedzieć, bo pan to się nie przyznał, że do takiej zmiany może dojść, jeśli raport komisji Millera znajdzie w sposób przejrzysty odpowiedzialnych, a wśród nich będzie minister obrony. Kto w takim razie powinien przejąć jego obowiązki?

Cz.M.: Ja chciałem tylko powiedzieć, mówiąc o tym uzasadnieniu, że tak naprawdę PiS popada w sprzeczność i nie ma tak naprawdę problemu profesjonalizacji. To uzasadnienie co do części merytorycznej jest bardzo słabe i tak naprawdę te zarzuty są chybione. Natomiast z całą pewnością chcę jeszcze raz powtórzyć: jest bardzo ważna deklaracja premiera Donalda Tuska, że przyczyny zostaną katastrofy wyjaśnione i nikt nie będzie uciekał od odpowiedzialności. I ta debata jest przed nami za 4-5 tygodni. Poczekajmy zatem do tej debaty, do tych ustaleń. Po tych ustaleniach będziemy cokolwiek mogli więcej powiedzieć.

Z.D.: A bierze pan pod uwagę podjęcie się takiej funkcji, jeśli zostanie panu zaproponowana?

Cz.M.: Premier dokonuje... powołuje do składu rządu ministrów i wnioskuje o ich odwołanie. To jest kompetencja premiera, to jest pytanie do premiera.

Z.D.: Dziękuję bardzo za rozmowę.

Cz.M.: Również dziękuję bardzo.

Z.D.: Moim gościem był poseł Platformy Obywatelskiej, pan Czesław Mroczek.

(J.M.)

*****