- Kominy powinny być kilka razy w roku sprawdzane przez kominiarzy - mówi bryg. Urszula Fietz - Strychalska ze Szkoły Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej. - Powinniśmy o tym pamiętać dla własnego bezpieczeństwa - przekonuje.
Jej zdaniem, nasza niefrasobliwość jest najczęstszą przyczyną pożarów: palenie papierosów w łóżku, czy zostawiony bez nadzoru sprzęt gospodarstwa domowego, czyli żelazka, lokówki, grzejniki.
- Bardzo ważne jest także zwracanie uwagi na to, co robią dzieci. Nie można ich zostawiać bez opieki, a zapałki i zapalniczki powinniśmy przed nimi chować - tłumaczy w rozmowie z Pawłem Wojewódką.
Brygadier Fietz-Strychalska mówi także, że magazynowanie dużej ilości łatwopalnych rzeczy, czy to w domu czy w jego otoczeniu, sprzyja pożarowi.
- A gdy już ogień wybuchł tak naprawdę mamy bardzo mało czasu, aby uratować życie - przestrzega. - Trzeba jak najszybciej opuścić pomieszczenia i nie należy do nich wracać po dobytek - tłumaczy.
Polacy są - w jej opinii - kiepsko wyedukowani w zakresie ochrony przeciwpożarowej.
(lu)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "Kominy do kontroli” w boksie "Posłuchaj” w ramce po prawej stornie.
Na "Popołudnie z Jedynką” zapraszamy codziennie w godz. 15.00-19.30.