Jak podkreślił Balicki, umożliwienie stosowania marihuany do celów leczniczych nie ma nic wspólnego z legalizacją i "otwarciem wrót" do stosowania jej do innych celów.
Poseł SLD zgłosił dziś poprawkę do ustawy ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii. Wniósł, by dopuścić używanie marihuany do celów medycznych. Jak tłumaczył ustawa zawierała pewną sprzeczność. - Załącznik, który zawiera spis wszystkich narkotyków podzielony jest na różne grupy.-W każdej grupie są inne narkotyki, w zależności od stopnia szkodliwości, czy też możliwości zastosowania do celów leczniczych – mówił Marek Balicki.
Marihuana znalazła się w dwóch grupach. W grupie, która umożliwia wykorzystanie jej do celów leczniczych i w grupie, w której jest to zakazane. - Nie wiadomo jak to się stało. Być może w ramach szeroko pojętej narkofobii ktoś chciał być nadgorliwy – stwierdził poseł, który był gościem „Popołudnia z Jedynką”.
Owa nadgorliwość uniemożliwiłaby stosowanie marihuany do celów medycznych. Tymczasem w wielu krajach ma ona zastosowanie zastosowanie i jest dopuszczona do obrotu.
>>>Cała rozmowa z Markiem Balickim do przeczytania
Na przykład w kilkunastu stanach USA wykorzystywana jest podczas leczenia chorób nowotworowych i przy stwardnieniu rozsianym. Balicki podkreślił, że może być lekarstwem także na inne schorzenia. W Polsce stosowanie jej nie jest legalne. Nie oznacza to jednak, ze pacjenci nie stosują marihuany jako lekarstwa. - Kilka tygodni temu w Instytucie Psychiatrii i Neurologii odbyła się konferencja, na której występowali pacjenci, którzy przyznali, że korzystają z marihuany mimo, że jest zakazana, ponieważ im pomaga – mówił. Dodał, że niehumanitarne byłoby zakazywanie stosowania jakiejś substancji, która może ulżyć w cierpieniu.
(mb)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "Marek Balicki" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Na "Popołudnie z Jedynką" zapraszamy codziennie w godz. 15.00 – 19.30.